(The National Interest)
Nastąpił niespodziewany postęp w stosunkach Chin i Tajwanu. Chiński prezydent Xi Jinping spotka się w sobotę w Singapurze z tajwańskim przywódcą Ma Ying-jeou. Liderzy nie podpiszą jednak żadnego porozumienia ani umowy – pisze na stronie nationalinterest.org Jonathan Sullivan
Nie jest tajemnicą, że prezydent Ma od dawna pragnął spotkania, jednak nie miał aż takich możliwości, żeby je zorganizować na poczekaniu. Wszystko jednak wskazuje na to, że spotkanie było zaaranżowane w krótkim czasie. Zaufanie do Ma i jego 8-letniego planu zbliżenia do Chin sięgnęło dna na wiosnę zeszłego roku podczas studenckich protestów na Tajwanie – pisze The National Interest. Czas spotkania jest związany ze styczniowymi wyborami, w których rządząca obecnie Tajwanem KMT ma nikłe szanse na zwycięstwo, według Hail Mary jest to „akt desperacji, do tego spóźniony”. Dzisiaj większość Tajwańczyków jest rozczarowana polityką Ma, przeważa opinia, że „sprzedaje Tajwan”. Jego interesy w Chinach mogą stać w opozycji do interesu przeciętnych mieszkańców wyspy. Reprezentuje on jedynie niewielki odsetek obywateli.
Chiny mają dla Ma jasny komunikat, który mówi, że jego projekt unifikacji z Państwem Środka jest w dużych tarapatach. Dwa miesiące przed tym jak Tajwańczycy pójdą do urn, historyczne spotkanie wygląda na próbę wpłynięcia na przebieg wyborów. Komunistyczna Partia Chin i KMT mają nadzieję, że dzięki spotkaniu, obecnemu przywódcy Tajwanu uda się dostać drugą szansę od wyborców.
