20 listopada późnym popołudniem, po kilkudniowej przerwie, ruszyła sprzedaż biletów PKP Intercity przez internet. Jak poinformowała spółka PKP Intercity, do godzin porannych w piątek 21 listopada sprzedano w sumie ponad 5 tys. biletów na Pendolino.
– To wszystko, co w ostatnich latach robiono z polskimi kolejami i innymi sektorami gospodarki, zmierza w złym kierunku. Bo miliardy wydano na samo tylko Pendolino. Można się zastanawiać, kiedy poniesione nakłady się zwrócą i zaczną na siebie pracować – podkreśla w rozmowie z naszym portalem pos. Jerzy Szmit (PiS), członek sejmowej komisji infrastruktury.
Poseł przypomina, że takie pytania, wraz z kolegami z klubu poselskiego, zadawał wielokrotnie podczas posiedzeń sejmowej komisji infrastruktury. Ale nigdy nie doczekał się konkretnej odpowiedzi na nie.
– Z jednej strony mamy do czynienia z takimi projektami, jak Pendolino: z gigantycznymi kosztami, a jednocześnie zaawansowane dla bardzo wąskiej grupy klientów – przekonuje dalej Jerzy Szmit. – Kolej poprzez Pendolino podjęło ryzyko rywalizacji z przewozami lotniczymi. A skądinąd wiadomo, że pociągi z samolotami raczej nie wygrają. Zaś drugiej strony na przestrzeni ostatnich kilku lat okazało się, jak ogromnie niedoinwestowanie są Koleje Regionalne. Słyszymy, co tam się dzieje: grozi tej firmie upadek.
Zdaniem pos. Jerzego Szmita wygląda to tak, że wkłada się miliardy w projekt mający służyć tysiącom ludzi, a jednocześnie nie ma odpowiednich pieniędzy na to, co ma służyć milionom. – Taka filozofia jest dla nas absolutnie nie do przyjęcia – uważa członek sejmowej komisji infrastruktury. – W dodatku wszystko wskazuje na to, że będzie ogromny problem z wykorzystaniem funduszy unijnych w perspektywie 2014-2020 na projekty kolejowe. Bowiem stopień ich zaawansowania jest absurdalnie niski. W przyszłym roku PKP PLK planuje 10 przetargów. I to nie tych największych.
W opinii Szmita oznacza to, że w tej dziedzinie szykuje się nam kolejny krach. Kolej skupia się więc na gigantycznych, kosztownych i efekciarskich projektach, które nie służą masowemu obywatelowi. A jednocześnie skupia się na bezsensownych wyścigach z transportem lotniczym, których – przynajmniej pod względem finansowym – nie jest i tak w stanie wygrać – kończy poseł.