Najważniejsze informacje dla biznesu

Czy AI zwiastuje koniec dominacji Google? Znaczący spadek akcji giganta

Wystąpienie Eddy’ego Cue, starszego wiceprezesa Apple ds. usług, podczas procesu antymonopolowego przeciwko Alphabet, wywołało wstrzą na rynku. Najbardziej dostało się firmie Google. Akcje giganta technologicznego spadły o ponad 7 procent.

Jak podaje Bloomberg, Cue ujawnił przed sądem, że w kwietniu Apple po raz pierwszy w historii odnotowało spadek liczby zapytań w Google za pośrednictwem przeglądarki Safari. Co więcej, powiązał ten spadek bezpośrednio z rosnącą popularnością narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, które coraz częściej wybierane są zamiast tradycyjnych wyszukiwarek. 

To wyznanie uderza w Alphabet, wyszukiwarkę Google, która nadal odpowiada za ponad połowę przychodów firmy, głównie za sprawą reklam. W I kwartale 2025 roku segment wyszukiwania wygenerował 50,7 miliarda dolarów przychodu, co stanowiło 55 procent ogólnych dochodów koncernu.  

Apple otwiera drzwi AI

Wypowiedzi Cue’a nie były przypadkowe – padły w sądzie federalnym w Waszyngtonie w ramach procesu, w którym Departament Sprawiedliwości USA oskarża Google o monopolistyczne praktyki. Jednym z głównych punktów sporu jest fakt, że Alphabet płaci Apple’owi nawet 20 miliardów dolarów rocznie, aby być domyślną wyszukiwarką na urządzeniach z systemem iOS.  

Apple zaczyna jednak poważnie rozważać integrację alternatywnych rozwiązań AI, takich jak ChatGPT od OpenAI, Perplexity czy Anthropic, bezpośrednio w przeglądarce Safari. 

Google jak Kodak?

Porównania Google do Kodaka, które pojawiły się w mediach, mogą być nieprzypadkowe. Podobnie jak Kodak nie dostrzegł na czas zmiany paradygmatu z fotografii analogowej na cyfrową, tak Google może przegapić moment, w którym użytkownicy przestaną korzystać z tradycyjnego wyszukiwania na rzecz rozwiązań AI. 

Ben Reitzes z Melius Research w programie CNBC porównał stronę główną OpenAI do „cyfrowego aparatu fotograficznego tego pokolenia” – narzędzia, które zmienia przyzwyczajenia użytkowników. Podobną opinię wyraził niemiecki dziennikarz Holger Zschaepitz, twierdząc, że „Alphabet może być następnym Eastman Kodak”. 

Strategiczna odpowiedź Google

Alphabet nie pozostaje jednak bierny. Firma rozwija swój własny model AI – Gemini – który, po nieudanym debiucie jako Bard, przeszedł rebranding i obecnie jest głęboko integrowany z wyszukiwarką. Google wprowadza również funkcję AI Overviews, przekształcając klasyczne wyszukiwanie w bardziej konwersacyjny model interakcji. Sundar Pichai, prezes Alphabet, przekonuje, że sztuczna inteligencja zwiększa zaangażowanie użytkowników i czyni wyszukiwarkę bardziej użyteczną. 

Mimo tych zapewnień, zeznania Cue’a nie pokrywają się z pozytywną narracją Google. Akcje klasy C spadły o 7,5 procent, a klasy A o 7,3 procent, Apple stracił natomiast 1,1 procent. Jeśli inwestorzy nie odzyskają zaufania do długoterminowej strategii spółki Alphabet, możemy być świadkami początku większej zmiany na rynku.  

Wystąpienie Eddy’ego Cue, starszego wiceprezesa Apple ds. usług, podczas procesu antymonopolowego przeciwko Alphabet, wywołało wstrzą na rynku. Najbardziej dostało się firmie Google. Akcje giganta technologicznego spadły o ponad 7 procent.

Jak podaje Bloomberg, Cue ujawnił przed sądem, że w kwietniu Apple po raz pierwszy w historii odnotowało spadek liczby zapytań w Google za pośrednictwem przeglądarki Safari. Co więcej, powiązał ten spadek bezpośrednio z rosnącą popularnością narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, które coraz częściej wybierane są zamiast tradycyjnych wyszukiwarek. 

To wyznanie uderza w Alphabet, wyszukiwarkę Google, która nadal odpowiada za ponad połowę przychodów firmy, głównie za sprawą reklam. W I kwartale 2025 roku segment wyszukiwania wygenerował 50,7 miliarda dolarów przychodu, co stanowiło 55 procent ogólnych dochodów koncernu.  

Apple otwiera drzwi AI

Wypowiedzi Cue’a nie były przypadkowe – padły w sądzie federalnym w Waszyngtonie w ramach procesu, w którym Departament Sprawiedliwości USA oskarża Google o monopolistyczne praktyki. Jednym z głównych punktów sporu jest fakt, że Alphabet płaci Apple’owi nawet 20 miliardów dolarów rocznie, aby być domyślną wyszukiwarką na urządzeniach z systemem iOS.  

Apple zaczyna jednak poważnie rozważać integrację alternatywnych rozwiązań AI, takich jak ChatGPT od OpenAI, Perplexity czy Anthropic, bezpośrednio w przeglądarce Safari. 

Google jak Kodak?

Porównania Google do Kodaka, które pojawiły się w mediach, mogą być nieprzypadkowe. Podobnie jak Kodak nie dostrzegł na czas zmiany paradygmatu z fotografii analogowej na cyfrową, tak Google może przegapić moment, w którym użytkownicy przestaną korzystać z tradycyjnego wyszukiwania na rzecz rozwiązań AI. 

Ben Reitzes z Melius Research w programie CNBC porównał stronę główną OpenAI do „cyfrowego aparatu fotograficznego tego pokolenia” – narzędzia, które zmienia przyzwyczajenia użytkowników. Podobną opinię wyraził niemiecki dziennikarz Holger Zschaepitz, twierdząc, że „Alphabet może być następnym Eastman Kodak”. 

Strategiczna odpowiedź Google

Alphabet nie pozostaje jednak bierny. Firma rozwija swój własny model AI – Gemini – który, po nieudanym debiucie jako Bard, przeszedł rebranding i obecnie jest głęboko integrowany z wyszukiwarką. Google wprowadza również funkcję AI Overviews, przekształcając klasyczne wyszukiwanie w bardziej konwersacyjny model interakcji. Sundar Pichai, prezes Alphabet, przekonuje, że sztuczna inteligencja zwiększa zaangażowanie użytkowników i czyni wyszukiwarkę bardziej użyteczną. 

Mimo tych zapewnień, zeznania Cue’a nie pokrywają się z pozytywną narracją Google. Akcje klasy C spadły o 7,5 procent, a klasy A o 7,3 procent, Apple stracił natomiast 1,1 procent. Jeśli inwestorzy nie odzyskają zaufania do długoterminowej strategii spółki Alphabet, możemy być świadkami początku większej zmiany na rynku.  

Najnowsze artykuły