icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Szwajcarzy będą układać South Stream?

(TASS/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński)

Jak poinformowała agencję TASS służba prasowa szwajcarskiej spółki Allseas jej umowa z South Stream Transport B.V dotycząca ułożenia drugiej nitki South Stream nie wygasła i nadal obowiązuje.

Ppóki co jednak szwajcarska spółka nie wie czy wspomniany kontrakt może zostać wykorzystany dla ułożenia gazociągu Turkish Stream.

– Nie wiemy czy będzie możliwe jej przedłużenie. Nie wiemy też czy możemy wziąć udział w Turkish Stream – poinformowało źródło w spółce Allseas.

Jak wcześniej informowała agencja TASS 29 kwietnia 2014 roku South Stream Transport B.V. podpisała ze szwajcarską spółką umowę dotyczącą budowy drugiej morskiej nitki gazociągu South Stream (na prace związane z głębinowym ułożeniem rurociągu – przyp. red.). Podobny dokument został podpisany z włoską spółką Saipem.

Zgodnie z umową Allseas powinna ułożyć na dnie morza 900 km rurociągu. Dla zrealizowania tego zadania spółka planowała wykorzystać nowy statek Pieter Schelte (w 2015 roku zmienił nazwę na Pioneering Spirit, obecnie znajduje się w porcie w Rotterdamie – przyp. red.). Szwedzka spółka powinna przystąpić do układania drugiej nitki South Stream latem 2015 roku – w tym samym czasie, w którym włoskie Saipem miało układać pierwszą nitkę gazociągu.

Jak informował 9 lipca BiznesAlert.pl, spółka South Stream Transport należąca do Gazpromu anulowała kontrakt na budowę pierwszej nitki Turkish Stream we współpracy z włoskim Saipemem. Powodem ma być „niemożliwość osiągnięcia porozumienia w wielu kwestiach”. Spółka ma rozpocząć natychmiast negocjacje z nowymi kontraktorami.

Tymczasem 2 sierpnia informowaliśmy, że dwa statki Saipemu wyruszyły z portów aby położyć rury dla pierwszej nitki Turkish Stream.

W grudniu zeszłego roku Gazprom ogłosił, że zamiast South Streamu powstanie magistrala o takiej samej mocy przesyłowej (63 mld metrów sześciennych rocznie) poprowadzona po dnie Morza Czarnego do Turcji, a potem do jej granicy z Grecją. Moskwa twierdzi, że w nowym projekcie zamierzają również uczestniczyć Macedonia, Serbia, Węgry i Austria.

(TASS/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński)

Jak poinformowała agencję TASS służba prasowa szwajcarskiej spółki Allseas jej umowa z South Stream Transport B.V dotycząca ułożenia drugiej nitki South Stream nie wygasła i nadal obowiązuje.

Ppóki co jednak szwajcarska spółka nie wie czy wspomniany kontrakt może zostać wykorzystany dla ułożenia gazociągu Turkish Stream.

– Nie wiemy czy będzie możliwe jej przedłużenie. Nie wiemy też czy możemy wziąć udział w Turkish Stream – poinformowało źródło w spółce Allseas.

Jak wcześniej informowała agencja TASS 29 kwietnia 2014 roku South Stream Transport B.V. podpisała ze szwajcarską spółką umowę dotyczącą budowy drugiej morskiej nitki gazociągu South Stream (na prace związane z głębinowym ułożeniem rurociągu – przyp. red.). Podobny dokument został podpisany z włoską spółką Saipem.

Zgodnie z umową Allseas powinna ułożyć na dnie morza 900 km rurociągu. Dla zrealizowania tego zadania spółka planowała wykorzystać nowy statek Pieter Schelte (w 2015 roku zmienił nazwę na Pioneering Spirit, obecnie znajduje się w porcie w Rotterdamie – przyp. red.). Szwedzka spółka powinna przystąpić do układania drugiej nitki South Stream latem 2015 roku – w tym samym czasie, w którym włoskie Saipem miało układać pierwszą nitkę gazociągu.

Jak informował 9 lipca BiznesAlert.pl, spółka South Stream Transport należąca do Gazpromu anulowała kontrakt na budowę pierwszej nitki Turkish Stream we współpracy z włoskim Saipemem. Powodem ma być „niemożliwość osiągnięcia porozumienia w wielu kwestiach”. Spółka ma rozpocząć natychmiast negocjacje z nowymi kontraktorami.

Tymczasem 2 sierpnia informowaliśmy, że dwa statki Saipemu wyruszyły z portów aby położyć rury dla pierwszej nitki Turkish Stream.

W grudniu zeszłego roku Gazprom ogłosił, że zamiast South Streamu powstanie magistrala o takiej samej mocy przesyłowej (63 mld metrów sześciennych rocznie) poprowadzona po dnie Morza Czarnego do Turcji, a potem do jej granicy z Grecją. Moskwa twierdzi, że w nowym projekcie zamierzają również uczestniczyć Macedonia, Serbia, Węgry i Austria.

Najnowsze artykuły