Unijne regulacje określające które inwestycje są zrównoważone i zgodne z celem neutralności klimatycznej, a tym samym zasługują na wsparcie finansowe, czyli taksonomia, może pozbawić go energetykę jądrową. To wyzwanie dla Polski, która chce budować atom.
– Pozwólcie, że wyjaśnię, że w taksonomii bardzo wyraźnie powiedzieliśmy, że energia jądrowa jest niskoemisyjna. Jednak otrzymaliśmy również zadanie dodania dodatkowego filtra, który nazywa się „Nie wyrządzaj znaczącej szkody” (DNSH). Zostaliśmy poproszeni o zbadanie czy inwestycja, projekt, składnik aktywów lub działalność, które spełniałyby kryteria znacznego wkładu w łagodzenie zmian klimatu lub przystosowanie się do klimatu, mogą mieć inne konsekwencje, pewien wpływ na środowisko. Nie można na przykład zbudować farmy słonecznej na mokradłach. Istnieje znak zapytania, którego nie byliśmy w stanie rozwiązać, w kwestii unieszkodliwiania odpadów jądrowych – powiedział Sean Kidney, doradca Grupy Ekspertów Technicznych pracujących przy Komisji Europejskiej nad wytycznymi do taksonomii.
Zwolennicy energetyki jądrowej przekonują, że jest zeroemisyjna i nieszkodliwa dla środowiska. Ich przeciwnicy obawiają się szkodliwego wpływu odpadów nuklearnych zbieranych na składowiskach. Tymczasem Polska deklaruje gotowość do budowy elektrowni jądrowych i szuka partnera technologicznego. Liczy na stworzenie modelu finansowego, który umożliwi budowę 6-9 GW atomu do 2043 roku.
World Nuclear News/CIRE.PL/Wojciech Jakóbik
PKEE: Los atomu i gazu w taksonomii dopiero się rozstrzygnie