Tchórzewski: Zmniejszenie „janosikowego” dla Mazowsza to nie sukces, ale kiełbasa wyborcza

15 października 2014, 12:41 Drogi

Ministerstwo Finansów ma przyspieszyć prace nad kompleksową reformą „janosikowego”. Na początku br. niezapłacenie na czas wielomilionowej wpłaty do budżetu na rzecz uboższych województw przez władze Mazowsza groziło m.in. nie przekazaniem comiesięcznej dotacji do Kolei Mazowieckich. Sprawę uratowało wzięcie przez władze wojewódzkie kredytu. Premier Ewa Kopacz zobowiązała MF do przygotowania przepisów do kwietnia 2015 r. Tymczasowy projekt ministerialny będzie obowiązywać tylko w 2015 r. Mazowsze wpłaci 290, a nie 502 mln zł – poinformował portal samorządu Mazowsza.

– Jako radny samorządu wojewódzkiego, nie mam obowiązku brać pod uwagę stanu budżetu państwa. Decyzja premier Ewy Kopacz nie stanowi żadnego rozwiązania problemu. W tym roku trzeba będzie zapłacić ok. 500 mln zł „janosikowego”, w przyszłym – ma być jego zmniejszenie, ale to wciąż tylko obietnice – przekonuje w rozmowie z naszym portalem Karol Tchórzewski, radny sejmiku mazowieckiego (PiS).

Radny przypomina, że wkrótce będą wybory samorządowe. Ale najważniejsze będzie dopiero co się stanie po nich. Znając tę koalicję, to, gdyby się okazało po wyborach, że władzę przejęłaby obecna opozycja, pewnie wszystko stanie się przysłowiowymi gruszkami na wierzbie i że o żadnej nowelizacji ustawy mowy nie będzie.

– O sukcesie nie można mówić także z tego powodu, że województwo mazowieckie zapłaciło od 2004 roku ponad 7 mld zł janosikowego. Ale to nie wszystko – mówi dalej Karol Tchórzewski. – Bowiem kolejne 6 miliardów innego „janosikowego” w ostatnich latach Mazowsze zapłaciło w wyniku decyzji podjętych jeszcze przez Ewę Kopacz, gdy była ministrem zdrowia. Zmieniła po koniec poprzedniej dekady tzw. przelicznik, w wyniku którego nasze województwo musi przekazywać do centrali NFZ prawie miliard zł rocznie.

Radny przypomina również o de facto innym, trzecim „janosikowym”. Już teraz wiadomo, że w obecnej, unijnej perspektywie finansowej Mazowsze otrzyma do 2020 r. o 9,6 mld zł mniej funduszy UE niż w latach 2007-2013.

– Marszałek Struzik powinien się teraz bić o to, by Mazowsze nie było obciążone żadnym „janosikowym”, bo Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że od początku „janosikowe” było niezgodne z konstytucją – twierdzi Karol Tchórzewski. – Wobec tego marszałek powinien walczyć o odzyskanie wpłacanych przez lata kwot. Zwłaszcza, że oficjalny dług Mazowsza sięga obecnie poziomu ok. 1,7 mld zł.

Według radnego mazowieckiego lepiej będzie, gdy rząd i Sejm nie będą w ogóle się zajmować ustawową zmianą „janosikowego”. Wówczas, zgodnie z wyrokiem TK, obecne uregulowania we wrześniu przyszłego roku przestaną obowiązywać. Dodatkowo Tchórzewski przytacza dane, z których wynika, że Mazowsze straciło netto na przynależności Polski do Unii Europejskiej. Ogólny transfer ogólnych przepływów finansowych za lata 2007-2013 Mazowsze – Unia Europejska – reszta Polski przełożył się na kwotę -800 mln zł.

– Przypomnę też, jak w praktyce wygląda spełnianie obietnic dawanych przed wyborami przez koalicję PO-PSL – tłumaczy dalej Karol Tchórzewski. – W 2010 r. został wybudowany most w okolicach Małkinii za 60 mln zł oraz dodatkowo 3 km drogi za nim. Dalej miała być wzniesiona droga wiodąca po linii zlikwidowanej trasy kolejowej. Tymczasem nic z tego projektu dotąd nie wyszło. Jadące tamtędy tiry błądzą – muszą bowiem po trzech kilometrach zawracać. Dopiero po czterech latach, przed kolejnymi wyborami samorządowymi, marszałek Struzik przypomniał sobie o zapomnianej inwestycji i ponownie ogłosił, że droga za mostem będzie dokończona.