Czołowi dyrektorzy operatora sieci elektroenergetycznej w Teksasie, który spotkał się z ostrą krytyką z powodu ogromnej awarii stanowego systemu elektroenergetycznego, podali się do dymisji. Zgodnie z zawiadomieniem przekazanym stanowej Komisji ds. Użyteczności Publicznej, prezes zarządu, wiceprzewodniczący, trzech dyrektorów i kandydat do zarządu Electric Reliability Council of Texas (ERCOT), z których wszyscy mieszkają poza Teksasem, złożyli rezygnację ze stanowiska.
Rezygnacje zostały ujawnione tego samego dnia, w którym ERCOT otrzymał propozycję pozwu zbiorowego w sądzie w Teksasie przez klientów, którzy twierdzą, że stracili energię i wodę pitną z powodu niezapewnienia prawidłowego funkcjonowania sieci pomimo złej pogody. Były dziesiątki ofiar śmiertelnych związanych z silnym mrozem, zostało wszczęte dochodzenie w sprawie tego, co spowodowało zamknięcie generatorów energii i systemów przesyłowych. Sprzedawca detaliczny energii, Just Energy, wydał ostrzeżenie o kontynuacji działalności w związku ze wzrostem cen. Gubernator Teksasu Greg Abbott z zadowoleniem przyjął rezygnację, zauważając, że ERCOT zapewniał, że jest przygotowany na anomalia pogodowe. Stanowe dochodzenie „ujawni pełny obraz tego, co poszło nie tak” i zapewni, że nie zostanie to powtórzone, powiedział w oświadczeniu.
Adrian Shelley, dyrektor biura grupy Public Citizen na rzecz ochrony konsumentów w Teksasie, powiedział, że zmiany w ERCOT muszą iść dalej. – Ostatecznie prawodawcy są odpowiedzialni za to, że nie stworzyli systemu, w którym dostawy energii byłyby bardziej niezawodne. Niepowodzenia, które się wydarzyły, to niepowodzenia wolnego rynku. Może potrzebujemy przepisów, aby nałożyć na to jakieś zabezpieczenia – powiedział. Czterech dyrektorów powiedziało, że zrezygnowali, „aby dać przywódcom stanowym wolną rękę w przyszłym kierunku i wyeliminować zakłócenia. – Nasze serca są ze wszystkimi Teksańczykami, którzy musieli obejść się bez prądu, ciepła i wody w niskich temperaturach i nadal muszą stawić czoła tragicznym konsekwencjom tej sytuacji kryzysowej – dodali.
Reuters/Michał Perzyński