Tepper: Niemcy mogą zagłosować za reaktywacją więzi z Rosją

9 listopada 2023, 07:25 Bezpieczeństwo

– W Niemczech zawiązuje się nowa partia polityczna o nazwie „Sojusz Sahry Wagenknecht” (BSW). Inicjatywa rozpoczęła od utworzenia stowarzyszenia i według wyników przeprowadzonych sondaży, aż 27 procent ankietowanych w Niemczech nie wyklucza głosowania na nią w wyborach. Ten potencjał poparcia wynika przede wszystkim z antyimigranckich tonów oraz prorosyjskości – pisze Patrycja Anna Tepper z Instytutu Zachodniego w BiznesAlert.pl.

W Niemczech zawiązuje się nowa partia polityczna o nazwie „Sojusz Sahry Wagenknecht” (BSW). Inicjatywa rozpoczęła od utworzenia stowarzyszenia i według wyników przeprowadzonych sondaży, aż 27 procent ankietowanych w Niemczech nie wyklucza głosowania na nią w wyborach. Ten potencjał poparcia wynika przede wszystkim z antyimigranckich tonów oraz prorosyjskości, które BSW ukrywa pod postulatami gospodarczymi i pacyfistycznymi. Gerhard Schöder, mimo iż nie zaangażuje się w budowanie nowej partii, to wyraża swoje poparcie dla liderki ruchu, Sahry Wagenknecht, którą nazwał w niedawnym wywiadzie „mądrą kobietą”

Informacje o tym, że Wagenknecht zamierza założyć własną partię, krążyły już od dawna, jednak to utworzenie stowarzyszenia oraz konferencja prasowa (23 października 2023 roku) ostatecznie potwierdziły te domysły. Na spotkaniu z dziennikarzami przedstawiono cztery osie, wokół których zorganizowano główne punkty manifestu programowego partii. Oprócz zdecydowanej polityki prospołecznej i wyrównującej szanse pokrywają się one w dużej mierze z propozycjami AfD, o których wyborców również zabiega BSW. Nowa partia znajduje się w spektrum lewicowego populizm, konserwatyzmu kulturowego, socjalizmu demokratycznego zmieszanego z antyneoliberalizmem i łagodnym eurosceptycyzmem. Zapełnia lukę w krajobrazie politycznym Niemiec i może zmobilizować także niegłosujący do tej pory elektorat.

Wagenknecht jest postacią lubianą w środowisku skrajnej prawicy. Zajmuje 2. pozycję, po liderce ugrupowania Alice Weidel, w rankingu popularności badanej wśród wyborców AfD. Przyczyn należy upatrywać przede wszystkim w jej zdecydowanych opiniach na temat ograniczania migracji do Niemiec, za które w 2016 roku aktywista Antify rzucił w nią tortem na zjeździe partii die Linke. Innym czynnikiem jest także ogólna skłonność elektoratu AfD do populizmu oraz niezadowolenie z obecnej polityki rządu koalicji w Niemczech.

Większość punktów manifestu programowego BSW można odczytywać, jako chęć powrotu do dawnych relacji z Rosją. Działacze wprost apelują o wznowienie dostaw gazu i ropy, które zapewniłyby sprawne funkcjonowanie gospodarki Niemiec. Nie różnią się w tym punkcie z partią, dla której chcą stanowić alternatywę – AfD. Według sondaży z 23 października 2023 roku oba ugrupowania mogłyby osiągnąć 30 procent poparcia (BSW 12 procent a AfD 18 procent) gdyby wybory federalne odbyły się w przyszłą niedzielę. Widoczny jest także spadek o 5 p.p. skrajnej prawicy, wyraźnie ze względu na pojawienie się w badaniu BSW. Partia podkreśla jednak, że nie planuje współpracy z AfD, ale chce sięgnąć po ich wyborców, którzy nie identyfikują się światopoglądowo ze skrajną prawicą.

BSW stawia w dużej mierze na propozycje na rękę Kremlowi – od odmawiania dostaw broni na Ukrainę, przez krytykę sankcji i chęć ich zniesienia, aż po wyraźny sceptycyzm wobec NATO i USA. Nawet w obszarze programowym, związanym z rzekomą stygmatyzacją odmiennych poglądów w Niemczech, chodzi przede wszystkim o krytykę militarnego wsparcia Ukrainy. W odczuciu liderki BSW nie ma na nią miejsca w debacie.

Ryzyko dojścia do władzy BSW trudno oszacować. Poprzednia organizacja „Aufstehen”, inicjowana w 2018 roku przez podobne grono osób i Wagenknecht, nie przetrwała dłużej niż rok. W tym przypadku jednak widoczna jest większa skłonność Niemców do oddawania głosu na partie antyimigranckie, a także zmęczenie wojną w Ukrainie – czynniki niewystępujące we wcześniejszych latach. BSW może wykorzystać ten moment i zdobyć miejsca w Parlamencie Europejskim, a także osiągnąć wysokie wyniki, jeśli w przyszłym roku wystartuje w wyborach do parlamentów krajów związkowych na wschodzie Niemiec (Brandenburgia, Saksonia, Turyngia), w których obecnie AfD ma ponad 30-procentowe poparcie.

Obrońcy Nord Stream 2 w Niemczech zeznają, że Amerykanie zastraszają