W piątek upływa termin ultimatum prezydenta Donalda Trumpa wobec Rosji na zakończenie wojny w Ukrainie. W tle rośnie napięcie dyplomatyczne – Biały Dom rozważa nowe sankcje wobec Moskwy i jej partnerów handlowych, ale jednocześnie przygotowuje się do ewentualnego szczytu z Władimirem Putinem. Niepewność co do dalszych kroków Waszyngtonu budzi niepokój w Europie i w Kijowie.
Na początku tygodnia Donald Trump zapowiedział nową rundę sankcji wobec Rosji, w tym tzw. wtórne sankcje dla krajów kupujących rosyjską energię. W środę ogłosił, że na Indie nałożona zostanie 25-procentowa taryfa celna za import ropy z Rosji, ma ona wejść w życie 27 sierpnia. Nie wykluczył także podobnych działań wobec Chin.
Jednak już dzień później ton prezydenta uległ zmianie. – To będzie zależało od niego – powiedział Trump, odnosząc się do Putina i dalszych kroków sankcyjnych. Oznacza to, że ich wdrożenie może być uzależnione od postępów w przygotowaniach do bezpośredniego spotkania z rosyjskim przywódcą.
Administracja USA rozważa też uderzenie w rosyjską „flotę cieni” – starzejące się tankowce, które Moskwa wykorzystuje do omijania sankcji. Jednocześnie trwają prace nad zaostrzeniem egzekwowania istniejących restrykcji gospodarczych.
Według źródeł w administracji, Trump balansuje między chęcią utrzymania presji na Kreml, a otwartością na zawarcie umowy pokojowej, którą mógłby przedstawić jako sukces polityczny. – Zobaczymy, co on (Putin – przym. red.) ma do powiedzenia. To będzie zależało od niego. Jestem bardzo rozczarowany – oświadczył Trump w czwartek.
Możliwy szczyt: Putin, Trump i … Zełenski?
Amerykański prezydent nie wyklucza spotkania z Władimirem Putinem jeszcze w przyszłym tygodniu. Według administracji USA nic nie zostało jeszcze przesądzone – nie ustalono ani formatu, ani daty, ani miejsca rozmów. Kreml sugerował jako lokalizację Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Pomysł spotkania pojawił się podczas środowych rozmów Putina z wysłannikiem Trumpa, Stevem Witkoffem. Obie strony przypisują sobie inicjatywę organizacji szczytu. Kreml twierdzi, że był to pomysł Trumpa, Biały Dom utrzymuje, że wyszedł z Moskwy.
Trump zasugerował też możliwość trójstronnych rozmów z Putinem i Wołodymyrem Zełenskim, ale dzień później zastrzegł, że nie warunkuje własnego spotkania z Putinem udziałem prezydenta Ukrainy. – Oni chcą się ze mną spotkać, a ja zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby powstrzymać zabijanie – powiedział.
Obawy w Europie i milczenie Kijowa
Kilku europejskich liderów spędziło czwartek na rozmowach telefonicznych z prezydentem Zełenskim, starając się wypracować wspólne stanowisko wobec nowej dynamiki dyplomatycznej. Część europejskich urzędników obawia się, że ewentualny szczyt Trump–Putin może być jedynie próbą Kremla wydłużenia wojny i uniknięcia nowych sankcji.
Na razie Biały Dom nie ujawnia szczegółów planowanych rozmów, a sam Trump unika deklaracji, czy spotkanie z Putinem doprowadzi do jakichkolwiek konkretnych ustaleń. Niepokój budzi fakt, że ultimatum wobec Rosji miało wygasnąć w piątek, a jego egzekwowanie pozostaje niejasne.
W tle wydarzeń toczą się rozmowy handlowe USA z Chinami, które są największym importerem rosyjskich surowców energetycznych. Mimo postępów w negocjacjach, Trump nie wyklucza nałożenia sankcji także na Pekin. – Jednym z nich mogą być Chiny. To może się wydarzyć. Na razie nie mogę ci tego powiedzieć – stwierdził prezydent Trump.
CNN / Hanna Czarnecka








