Najważniejsze informacje dla biznesu

To sprawa, o której wszyscy wiedzieli od dawna – politolog o wycieku pytań, które zadała Wysocka-Schnepf w debacie kandydatów na prezydenta w TVP w likwidacji

Nie milkną echa debaty prezydenckiej w TVP w likidacji z udziałem Polsatu i TVN. Program zakończył się skandalem. Pytania, które miała zadać prowadząca z TVP Dorota Wysocka-Schnepf wyciekły do sieci jeszcze przed ich postawieniem kandydatom.  „To oburzające, ale zdziwiłbym się, gdyby było inaczej; to sprawa, o której wszyscy wiedzieli od dawna” – powiedział Biznes Alertowi politolog Hubert Horbaczewski.

O wycieku pytań podczas debaty w TVP w likwidacji poinformowała TV Republika kilkanaście minut po rozpoczęciu programu z udziałem wszystkich trzynastu kandydatów na prezydenta Polski. „Tuż przed rozpoczęciem debaty prezydenckiej organizowanej przez TVP w likwidacji, wśród dziennikarzy krążyły dokładnie te same pytania, które zadała dziś prowadząca program Dorota Wysocka-Schnepf. Jak ujawnia portal Niezalezna.pl, to rodzi poważne wątpliwości co do transparentności wydarzenia i możliwego uprzywilejowania niektórych kandydatów” – przekazała TV Republika.

Przypadek, głupota, świadome działanie?

Wiadomość o przecieku pytań podał też jeden z szefów redakcji w TV Republika Jarosław Olechowski tuż przed zadaniem pierwszego pytania przez Wysocką-Schnepf: „Skrypt dla zdających [emotikon symbolizujący rozbawienie – red.]. Pytania z debaty prezydenckiej nielegalnej TVP w likwidacji” – napisał na X Olechowski.

Pod wpisem były zrzut z ekranu, najprawdopodobniej z SMS, z dwoma pytaniami. A tymczasem w studio TVP Wysocka-Schnepf, zadała pierwsze pytanie – bez zmian – na antenie już w kilkadziesiąt sekund po ukazaniu się informacji, a drugie pytanie padło z ust prowadzącej mniej więcej godzinę czterdzieści minut później, kiedy w sieci krążyły już memy ośmieszające i prowadzącą i TVP w likiwdacji. Redakcja TVP w likwidacji nie zareagowała.

Jeszcze w poniedziałek przed północą informacja o przecieku była numerem jeden w mediach i portalach społecznościowych w całej Polsce. We wtorek burza w sieci trwała. Jonhn Polluk napisał o tym na X: „Potwierdziło się, że pytania, które na debacie w TVP w likwidacji zadała Dorota Wysocka-Schnepf wyciekły jeszcze przed wydarzeniem. Oznacza to, iż sztaby mogły mieć do nich dostęp. W szczególności te, z którymi pracownica rządowej telewizji sympatyzuje” – podał intenauta.

Politycy i dziennikarze pytali, jak mogło to tego dojść i czy będzie to miało wpływ na końcówkę kampanii prezydenckiej?

Wszyscy wiedzieli…

Eksperci medialni nie mają wątpliwości – sytuacja z przeciekiem to pokłosie uporu władz TVP w likwidacji o dopuszczeniu do prowadzenia debaty prezenterki stacji Doroty Wysockiej-Schnepf, zdobywczyni antynagrody, Hieny Roku przyznawanej od lat przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.

W rozmowie z Biznes Alertem politolog z Uniwersytetu Łódzkiego dr Hubert Horbaczewski podkreślił, że skandal z przeciekiem pytań został ujawniony, ale nie powinno to budzić zdziwienia ani polityków, ani dziennikarzy prorządowych mediów. „To oburzające, ale zdziwiłbym się, gdyby było inaczej” – powiedział. „Sprawa jest haniebna” – podkreślił.

„Ujrzała światło dzienne sprawa, o której wszyscy w kuluarach wiedzieli od dawna” – mówił BA Horbaczewski. Dodał, że Dorota Wysocka-Schnepf nie powinna w ogóle być na debacie prezydenckiej, która odbywała się 12 maja br. w studiu TVP w likwidacji.

„Nie powinna prowadzić tej debaty” – ocenił. „Wysocka-Schnepf powinna zostać zwolniona, może nie z telewizji publicznej, bo są tam w tej chwili tacy dziennikarze, jacy są, ale na pewno powinna zostać zwolniona ze swojej redakcji” – mówił Hubert Horbaczewski. „Nie powinna prowadzić żadnego programu politycznego” – dodał.

Przeciek wyborczy?

Zdaniem polittologa ta sytuacja raczej nie wpłynie bezpośrednio na wybory prezydenckie, których pierwsza tura odbędzie się 18 maja. „Jeżeli chodzi o wyborców, to nie wiem, czy to jest w stanie przeważyć ich sympatie, w którąkolwiek ze stron” – podkreślił Horbaczewski. Dodał jednak, że szum medialny na pewno spotęguje atmosfereę podejrzliwości wobec kandydatów, który mogą skorzystać na przecieku. Eksperci nie wykluczają takiej możliwości.

Tym bardziej, że gdyby debata wpłynęła znacząco na zwycięstwo na przykład Rafała Trzaskowskiego, pośrednio na jego prezydenturze mogliby skorzystać i Wysocka-Schnepf, której mąż – dyplomata czeka na nominację ambasadorską w Rzymie i władze TVP w likwidacji, m.in. dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut.

Bliskie związki Trzaskowskiego z TVP?

Trzaskowski tłumaczył podczas debaty, że nie ma żadnych powiązań z Sygutem. Kandydat PO zapewnił jednak, że obecnego dyrektora generalnego telewizji publicznej zwolniono z TVP po tym, jak w 2016 roku prezesem został Jacek Kurski.

Jarosław Olechowski z TV Republika, który pracował na stanowiskach kierowniczych w TVP za rządów Zjednoczonej Prawicy, powiedział, że Trzaskowski nie powiedział prawdy, bo Sygut dziewięć lat temu sam się zwolnił z TVP. A potem Tomasza Syguta zatrudnił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w spółce komunikacji miejskiej, co zresztą ma odzwierciedlenie w powtarzanych w środowisku politycznym pogłoskach o bliskich związkach Syguta z PO i ze sztabem kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Władze TVP w likwidacji zaprzeczają tym informacjom.

Prezes i redaktor naczelny TV Republika Tomasz Sakiewicz napisał na X, że – jego zdaniem – związki wycieku i konkretnego kandydata są oczywiste.

„Pytania Wysockiej-Schnepf krążyły wśród dziennikarzy przed debatą. Trzaskowski też musiał je mieć” – podkreślił Sakiewicz. Inetnauci byli bezlitośni dla Trzaskowskiego. Marcin Edo napisał na X, że kandydat PO w debacie w TVP w likwidacji doznał dotkliwiej porażki: „Jak nie idzie, to nie idzie. Skandal z wyciekiem pytań z nielegalnej TVP. Kryzys w kampanii Rafał Trzaskowskiego. Problem naroktykowy w sztabie i przegrana debata” – podkreślił w poście internauta.

W poniedziałek wieczorem i we wtorek sieć zalały memy nazwiązujące do debaty.

Mem ze strony Niezależna.pl

Hiena Roku

Przed debatą, podczas ustalania jej szczegółów między sztabami wyborczymi a zarządem TVP w likwidacji doszło do konfliktu. Aż 8 z 13 sztabów wyborczych domagało się od TVP zmiany zaproponowanej dziennikarki Doroty Wysockiej-Schnepf, która znana jest m.in. z ataków na konserwatywną opozycję. Sztaby po raz kolejny przypominały, znaczący – ich zdaniem – fakt, że Wysocka-Schnepf dostała antynagrodę Hiena Roku, która od lat jest przyznawana za wyjątkową nierzetelność dziennikarską przez SDP.

Sztaby wyborcze podkreślały, że dziennikarka nie jest dobrym wyborem. Argumentowano to faktem, że Wysocka-Schnepf prowadziła już takie programy, podczas których, zdaniem sztabów wyborczych, była stronnicza. Zarząd TVP w likwidacji miał zastanowić się nad zmianą dziennikarki i przekazać decyzję sztabowcom. Władze telewizji publicznej nie zmieniły jednak decyzji.

Arcykapłanka propagandy

Krzysztof Stanowski już podczas debaty mówił o złamaniu reguł demokratycznej dyskusji przedwyborczej przez władze TVP w likwidacji. „Jestem w świątyni propagandy i myślałem, że jednak nie pojawi się tutaj arcykapłanka propagandy” – zwrócił się dziennikarz do prowadzącej Wysockiej-Schnepf.

„To nie jest obiektywizm, że pani tę debatę prowadzi, pani nie powinno tu być” – podkreślił Stanowski. „(…) Jest pani prawdziwym symbolem tego, co się dzieje z polskimi mediami, co się działo kiedyś i co się dzieje nadal. To nie jest czysta woda, to jest taki sam ściek, jaki był wcześniej. Prezesem TVP jest dzisiaj człowiek, który zarządzał w spółce autobusowej u Rafała Trzaskowskiego, a pani mąż czeka na ambasadorską nominację od nowego prezydenta. Domyślamy się którego. (…). Musiałem to powiedzieć w imieniu wszystkich sztabów, które zgłosiły swój sprzeciw — mówił Stanowski nawiązał do słów obecnego prowadzącego w TVP w likwidacji Marka Czyża po bezprawnym przejęciu przed rząd mediów publicznych, który obiecał widzom „czystą wodę” zamiast „propagandowej zupy”.

Rodzina

Stanowski odniósł się też do teścia prowadzącej Maksymiliana Schnepfa, oficera Armii Czerwonej i komunistycznego funkcjonariusza Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, który pacyfikował oddziały Żołnierzy Wyklętych. Dziennikarz i kandydat na prezydenta Krzysztof Stanowski w sposób stanowczy dał do zrozumienia, że wie kim był ojciec męża Wysockiej-Schnepf  a – zdaniem właściciela Kanału Zero – może mieć to wpływ na zachowanie i preferencje polityczne prowadzącej debatę w TVP.

„Cóż, nie jest to pierwszy raz w historii, gdy osoba nazwiskiem Schnepf przepytuje Polaków, mam nadzieję, że wyjdziemy stąd wszyscy cali i zdrowi” – mówił Stanowski.

O Maksymilianie Schnepfie napisał na FB historyk i publicysta telewizji wPolsce24 Tadeusz Płużański. „W latach 1940-1943 w Armii Czerwonej. W lipcu 1945 r. jako dowódca w 1 Praskim Pułku Piechoty (l) WP, pacyfikował polskie podziemie niepodległościowe. Zbrodnie te popełniał razem z żołdakami Armii Czerwonej, funkcjonariuszami NKWD i UB, w ramach Obławy Augustowskiej, zwanej Małym Katyniem. Szczątków około 600 zamordowanych Polaków do dziś nie udało się odnaleźć” – cytował Płużańskiego portal wPolityce.

Pilnowanie zegara

Po słowach Krzysztofa Stanowskiego, Dorota Wysocka-Schnepf po kilkunastu minutach próbowała polemizować kandydatem. „Nie każdy może mnie obrazić” – powiedziała. Twórca Kanału Zero nie pozostał dłużny Wysockiej-Schnepf. „Prośba do pani prowadzącej, żeby pilnowała zegara, bo takie jest tutaj jej zadanie” – tak Stanowski skomentował nerwową reakcję Wysockiej-Schnepf.

Zdobywczyni niechlubnej dziennikarskiej Hieny Roku próbowała jeszcze pod koniec programu dyskutować ze Stanowskim. Dziennikarz jednak nie reagował na zaczepki Wysockiej-Schnepf.

hub/ Biznes Alert – Media Alert/ wPolityce/ Republika TV/ Niezależna.pl/ debata kandydatów na prezydenta z 12 maja br. w TVP w likwidacji

Nie milkną echa debaty prezydenckiej w TVP w likidacji z udziałem Polsatu i TVN. Program zakończył się skandalem. Pytania, które miała zadać prowadząca z TVP Dorota Wysocka-Schnepf wyciekły do sieci jeszcze przed ich postawieniem kandydatom.  „To oburzające, ale zdziwiłbym się, gdyby było inaczej; to sprawa, o której wszyscy wiedzieli od dawna” – powiedział Biznes Alertowi politolog Hubert Horbaczewski.

O wycieku pytań podczas debaty w TVP w likwidacji poinformowała TV Republika kilkanaście minut po rozpoczęciu programu z udziałem wszystkich trzynastu kandydatów na prezydenta Polski. „Tuż przed rozpoczęciem debaty prezydenckiej organizowanej przez TVP w likwidacji, wśród dziennikarzy krążyły dokładnie te same pytania, które zadała dziś prowadząca program Dorota Wysocka-Schnepf. Jak ujawnia portal Niezalezna.pl, to rodzi poważne wątpliwości co do transparentności wydarzenia i możliwego uprzywilejowania niektórych kandydatów” – przekazała TV Republika.

Przypadek, głupota, świadome działanie?

Wiadomość o przecieku pytań podał też jeden z szefów redakcji w TV Republika Jarosław Olechowski tuż przed zadaniem pierwszego pytania przez Wysocką-Schnepf: „Skrypt dla zdających [emotikon symbolizujący rozbawienie – red.]. Pytania z debaty prezydenckiej nielegalnej TVP w likwidacji” – napisał na X Olechowski.

Pod wpisem były zrzut z ekranu, najprawdopodobniej z SMS, z dwoma pytaniami. A tymczasem w studio TVP Wysocka-Schnepf, zadała pierwsze pytanie – bez zmian – na antenie już w kilkadziesiąt sekund po ukazaniu się informacji, a drugie pytanie padło z ust prowadzącej mniej więcej godzinę czterdzieści minut później, kiedy w sieci krążyły już memy ośmieszające i prowadzącą i TVP w likiwdacji. Redakcja TVP w likwidacji nie zareagowała.

Jeszcze w poniedziałek przed północą informacja o przecieku była numerem jeden w mediach i portalach społecznościowych w całej Polsce. We wtorek burza w sieci trwała. Jonhn Polluk napisał o tym na X: „Potwierdziło się, że pytania, które na debacie w TVP w likwidacji zadała Dorota Wysocka-Schnepf wyciekły jeszcze przed wydarzeniem. Oznacza to, iż sztaby mogły mieć do nich dostęp. W szczególności te, z którymi pracownica rządowej telewizji sympatyzuje” – podał intenauta.

Politycy i dziennikarze pytali, jak mogło to tego dojść i czy będzie to miało wpływ na końcówkę kampanii prezydenckiej?

Wszyscy wiedzieli…

Eksperci medialni nie mają wątpliwości – sytuacja z przeciekiem to pokłosie uporu władz TVP w likwidacji o dopuszczeniu do prowadzenia debaty prezenterki stacji Doroty Wysockiej-Schnepf, zdobywczyni antynagrody, Hieny Roku przyznawanej od lat przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.

W rozmowie z Biznes Alertem politolog z Uniwersytetu Łódzkiego dr Hubert Horbaczewski podkreślił, że skandal z przeciekiem pytań został ujawniony, ale nie powinno to budzić zdziwienia ani polityków, ani dziennikarzy prorządowych mediów. „To oburzające, ale zdziwiłbym się, gdyby było inaczej” – powiedział. „Sprawa jest haniebna” – podkreślił.

„Ujrzała światło dzienne sprawa, o której wszyscy w kuluarach wiedzieli od dawna” – mówił BA Horbaczewski. Dodał, że Dorota Wysocka-Schnepf nie powinna w ogóle być na debacie prezydenckiej, która odbywała się 12 maja br. w studiu TVP w likwidacji.

„Nie powinna prowadzić tej debaty” – ocenił. „Wysocka-Schnepf powinna zostać zwolniona, może nie z telewizji publicznej, bo są tam w tej chwili tacy dziennikarze, jacy są, ale na pewno powinna zostać zwolniona ze swojej redakcji” – mówił Hubert Horbaczewski. „Nie powinna prowadzić żadnego programu politycznego” – dodał.

Przeciek wyborczy?

Zdaniem polittologa ta sytuacja raczej nie wpłynie bezpośrednio na wybory prezydenckie, których pierwsza tura odbędzie się 18 maja. „Jeżeli chodzi o wyborców, to nie wiem, czy to jest w stanie przeważyć ich sympatie, w którąkolwiek ze stron” – podkreślił Horbaczewski. Dodał jednak, że szum medialny na pewno spotęguje atmosfereę podejrzliwości wobec kandydatów, który mogą skorzystać na przecieku. Eksperci nie wykluczają takiej możliwości.

Tym bardziej, że gdyby debata wpłynęła znacząco na zwycięstwo na przykład Rafała Trzaskowskiego, pośrednio na jego prezydenturze mogliby skorzystać i Wysocka-Schnepf, której mąż – dyplomata czeka na nominację ambasadorską w Rzymie i władze TVP w likwidacji, m.in. dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut.

Bliskie związki Trzaskowskiego z TVP?

Trzaskowski tłumaczył podczas debaty, że nie ma żadnych powiązań z Sygutem. Kandydat PO zapewnił jednak, że obecnego dyrektora generalnego telewizji publicznej zwolniono z TVP po tym, jak w 2016 roku prezesem został Jacek Kurski.

Jarosław Olechowski z TV Republika, który pracował na stanowiskach kierowniczych w TVP za rządów Zjednoczonej Prawicy, powiedział, że Trzaskowski nie powiedział prawdy, bo Sygut dziewięć lat temu sam się zwolnił z TVP. A potem Tomasza Syguta zatrudnił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w spółce komunikacji miejskiej, co zresztą ma odzwierciedlenie w powtarzanych w środowisku politycznym pogłoskach o bliskich związkach Syguta z PO i ze sztabem kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Władze TVP w likwidacji zaprzeczają tym informacjom.

Prezes i redaktor naczelny TV Republika Tomasz Sakiewicz napisał na X, że – jego zdaniem – związki wycieku i konkretnego kandydata są oczywiste.

„Pytania Wysockiej-Schnepf krążyły wśród dziennikarzy przed debatą. Trzaskowski też musiał je mieć” – podkreślił Sakiewicz. Inetnauci byli bezlitośni dla Trzaskowskiego. Marcin Edo napisał na X, że kandydat PO w debacie w TVP w likwidacji doznał dotkliwiej porażki: „Jak nie idzie, to nie idzie. Skandal z wyciekiem pytań z nielegalnej TVP. Kryzys w kampanii Rafał Trzaskowskiego. Problem naroktykowy w sztabie i przegrana debata” – podkreślił w poście internauta.

W poniedziałek wieczorem i we wtorek sieć zalały memy nazwiązujące do debaty.

Mem ze strony Niezależna.pl

Hiena Roku

Przed debatą, podczas ustalania jej szczegółów między sztabami wyborczymi a zarządem TVP w likwidacji doszło do konfliktu. Aż 8 z 13 sztabów wyborczych domagało się od TVP zmiany zaproponowanej dziennikarki Doroty Wysockiej-Schnepf, która znana jest m.in. z ataków na konserwatywną opozycję. Sztaby po raz kolejny przypominały, znaczący – ich zdaniem – fakt, że Wysocka-Schnepf dostała antynagrodę Hiena Roku, która od lat jest przyznawana za wyjątkową nierzetelność dziennikarską przez SDP.

Sztaby wyborcze podkreślały, że dziennikarka nie jest dobrym wyborem. Argumentowano to faktem, że Wysocka-Schnepf prowadziła już takie programy, podczas których, zdaniem sztabów wyborczych, była stronnicza. Zarząd TVP w likwidacji miał zastanowić się nad zmianą dziennikarki i przekazać decyzję sztabowcom. Władze telewizji publicznej nie zmieniły jednak decyzji.

Arcykapłanka propagandy

Krzysztof Stanowski już podczas debaty mówił o złamaniu reguł demokratycznej dyskusji przedwyborczej przez władze TVP w likwidacji. „Jestem w świątyni propagandy i myślałem, że jednak nie pojawi się tutaj arcykapłanka propagandy” – zwrócił się dziennikarz do prowadzącej Wysockiej-Schnepf.

„To nie jest obiektywizm, że pani tę debatę prowadzi, pani nie powinno tu być” – podkreślił Stanowski. „(…) Jest pani prawdziwym symbolem tego, co się dzieje z polskimi mediami, co się działo kiedyś i co się dzieje nadal. To nie jest czysta woda, to jest taki sam ściek, jaki był wcześniej. Prezesem TVP jest dzisiaj człowiek, który zarządzał w spółce autobusowej u Rafała Trzaskowskiego, a pani mąż czeka na ambasadorską nominację od nowego prezydenta. Domyślamy się którego. (…). Musiałem to powiedzieć w imieniu wszystkich sztabów, które zgłosiły swój sprzeciw — mówił Stanowski nawiązał do słów obecnego prowadzącego w TVP w likwidacji Marka Czyża po bezprawnym przejęciu przed rząd mediów publicznych, który obiecał widzom „czystą wodę” zamiast „propagandowej zupy”.

Rodzina

Stanowski odniósł się też do teścia prowadzącej Maksymiliana Schnepfa, oficera Armii Czerwonej i komunistycznego funkcjonariusza Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, który pacyfikował oddziały Żołnierzy Wyklętych. Dziennikarz i kandydat na prezydenta Krzysztof Stanowski w sposób stanowczy dał do zrozumienia, że wie kim był ojciec męża Wysockiej-Schnepf  a – zdaniem właściciela Kanału Zero – może mieć to wpływ na zachowanie i preferencje polityczne prowadzącej debatę w TVP.

„Cóż, nie jest to pierwszy raz w historii, gdy osoba nazwiskiem Schnepf przepytuje Polaków, mam nadzieję, że wyjdziemy stąd wszyscy cali i zdrowi” – mówił Stanowski.

O Maksymilianie Schnepfie napisał na FB historyk i publicysta telewizji wPolsce24 Tadeusz Płużański. „W latach 1940-1943 w Armii Czerwonej. W lipcu 1945 r. jako dowódca w 1 Praskim Pułku Piechoty (l) WP, pacyfikował polskie podziemie niepodległościowe. Zbrodnie te popełniał razem z żołdakami Armii Czerwonej, funkcjonariuszami NKWD i UB, w ramach Obławy Augustowskiej, zwanej Małym Katyniem. Szczątków około 600 zamordowanych Polaków do dziś nie udało się odnaleźć” – cytował Płużańskiego portal wPolityce.

Pilnowanie zegara

Po słowach Krzysztofa Stanowskiego, Dorota Wysocka-Schnepf po kilkunastu minutach próbowała polemizować kandydatem. „Nie każdy może mnie obrazić” – powiedziała. Twórca Kanału Zero nie pozostał dłużny Wysockiej-Schnepf. „Prośba do pani prowadzącej, żeby pilnowała zegara, bo takie jest tutaj jej zadanie” – tak Stanowski skomentował nerwową reakcję Wysockiej-Schnepf.

Zdobywczyni niechlubnej dziennikarskiej Hieny Roku próbowała jeszcze pod koniec programu dyskutować ze Stanowskim. Dziennikarz jednak nie reagował na zaczepki Wysockiej-Schnepf.

hub/ Biznes Alert – Media Alert/ wPolityce/ Republika TV/ Niezależna.pl/ debata kandydatów na prezydenta z 12 maja br. w TVP w likwidacji

Najnowsze artykuły