Japonia jest krajem silnie zależnym od wpływu sił natury. Od wieków jej terytorium nawiedzały niezwykłe zjawiska, które budziły strach, jak i podziw mieszkańców. Niestety, położenie geograficzne Kraju Kwitnącej Wiśni sprawia, że katastrofy naturalne nie ustępują i zagrażają tamtejszym miastom – pisze Jakub Sadowski, współpracownik BiznesAlert.pl.
Japończycy z wielkim szacunkiem traktują naturę i to czym ona ich obdarza. Już sam zwrot „itadakimasu”, wypowiadany w japońskiej kulturze przed każdym spożywanym posiłkiem oznacza podziękowanie przyrodzie za możliwość jego spożycia i jej hojność. Niestety, położenie geograficzne Kraju Kwitnącej Wiśni przysparza wiele kłopotów. Katastrofy naturalne nie ustępują i zagrażają życiu wielu mieszkańców, a miejska przestrzeń, którą należy chronić, wciąż się powiększa. Ocieplenie klimatu również nie ustępuje. Z tego powodu władze Tokio podjęły decyzję o rozpoczęciu nowego projektu, mającego zwiększyć bezpieczeństwo stolicy.
Tokio spodziewa się zwiększonych opadów deszczu w przyszłości. Na przestrzeni czasu ich ilość zwiększy się o 110 procent. Według obecnych prognoz oznacza to, że poziom wód w regionie podniesie się o 0,6 metra w 2040 roku względem aktualnego poziomu. Jest to wynikiem ocieplenia się klimatu planety. W związku z widocznym zagrożeniem stolica Kraju Kwitnącej Wiśni planuje unowocześnić swoją infrastrukturę, aby stała się ona bardziej odporna na ulewne deszcze i powodzie, a także kilka innych zagrożeń naturalnych. Ponadto rządzący Tokio opracowali w piątek 23 grudnia kompleksowy plan infrastrukturalny, aby zminimalizować konsekwencje pięciu najbardziej niebezpiecznych zagrożeń, mogących nawiedzić ich stolicę. Głównymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa Tokio są:
– katastrofy z udziałem wody, takie jak ulewne deszcze, tajfuny i powodzie, bo to z ich powodu infrastruktura przeciwpowodziowa wymaga modernizacji,
– trzęsienia ziemi i pożary, które zmuszają do wzmocnienia wytrzymałości budynków,
– erupcje wulkaniczne, które powodują, że pył wulkaniczny osadza się na ulicach miasta. Władze miasta muszą go uprzątnąć i następnie przewieźć w odpowiednie miejsce przeznaczone do jego gromadzenia,
– przerwy w dostawie prądu i zakłócenia w komunikacji, ponieważ kable w Tokio znajdują się w dużej mierze nad powierzchnią ziemi, co naraża je na awarie w przypadku trzęsień ziemi,
– wybuchające fale chorób zakaźnych, których rozprzestrzeniania się Japonia, tak samo jak jej wielki sąsiad Chińska Republika Ludowa, obawia się, szczególnie wirusa COVID-19, który znacznie szybciej roznosi się wśród obywateli, gdy miasto nawiedza katastrofa naturalna.
Dlaczego projekt jest istotny?
Na jednej z konferencji prasowych gubernator Tokio Yuriko Koike podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi katastrof naturalnych i odniósł się do nowego planu mającego unowocześniać infrastrukturę. – W przyszłym roku przypada setna rocznica Wielkiego Trzęsienia Ziemi w Kanto. Główne klęski żywiołowe, w tym powodzie, trzęsienia ziemi, erupcje wulkanów i nowe choroby zakaźne, mogą się pojawić w przyszłości w każdej chwili – powiedział. Przypomniał Japończykom smutne wspomnienia z przeszłości i uświadomił jak ważne jest wdrożenie nowego planu w życie. Podczas trzęsienia ziemi w 1923 roku zginęło około 105 000 osób. Większość z nich zmarła w wyniku pożaru. – Najgorszym scenariuszem jest wystąpienie kilku katastrof w tym samym czasie. Chcemy chronić życia mieszkańców Tokio i zapobiegać katastrofalnym szkodom – dodał gubernator. Stołeczne władze przeznaczą na nowy, infrastrukturalny projekt 15 bilionów jenów, czyli w przybliżeniu 113 miliardów amerykańskich dolarów do 2049 roku. Sześć bilionów jenów zostanie wykorzystanych w ciągu nadchodzących 10 lat, co stanowi 1,5-krotność kwoty wydanej na ten cel przez ostatnią dekadę.
Woda jest największym problemem wyspiarzy
Jest wiele obszarów, które są zagrożone, ale Tokio skupia się szczególnie na tych, które może uodpornić na ulewne deszcze, tajfuny i powodzie. To bowiem przez nie w 2019 roku japońska stolica doświadczyła tajfunu Hagbis. Ilość opadów była na tyle duża, że podziemny zbiornik Kandagawa(z jap. Rzeka Kanda) znajdujący się w mieście był w pewnym momencie wypełniony w 91 procentach. Umożliwiło to obniżenie się poziomu w rzece Kanda o półtora metra. Tokio ma także zamiar przyspieszyć harmonogram swoich działań związanych ze zwiększaniem pojemności zbiorników do półtora miliona metrów sześciennych do 2030 roku z obecnego 1,28 miliona metrów sześciennych i optymalniej wykorzystać sztuczną inteligencję do przewidywania poziomu wody. Jest ona w stanie analizować dostępne dane i na podstawie przeanalizowanych statystyk przewidzieć zjawisko, które może wkrótce wystąpić. Dzięki zastosowaniu tego systemu, łatwiej jest zapewnić bezpieczeństwo, optymalizując przy okazji czas potrzebny na przygotowanie prognoz.
Infrastruktura wymaga modernizacji
Japońska stolica zbuduje również wyższe wały przeciwpowodziowe na swoich wybrzeżach. W celu zmniejszenia szkód powodowanych przez silne wiatry podczas tajfunów, Tokio pracuje nad przeniesieniem kabli elektrycznych pod ziemię i zmniejszeniem liczby słupów energetycznych na drogach. Krajobraz tokijski doskonale przedstawia powagę sytuacji. Wszechobecne kable wiszące w ogromnych ilościach zwracają uwagę opinii publicznej nie od dziś. Tokio pozostaje w tyle za innymi miastami w kwestii zmniejszania liczby naziemnych słupów energetycznych. Miasta takie jak Londyn, Hongkong, czy Singapur nie mają już ich na swoich ulicach. W Tokio natomiast połowa wszystkich kabli energetycznych jest połączona słupami energetycznymi, które utrzymują je w powietrzu. Po latach ich obecności nadszedł czas na pozbycie się ich z miejskiego krajobrazu, który tak bardzo kojarzył się z japońską stolicą.
Tokio stanie się odporne na trzęsienia ziemi
Kolejnym problemem są występujące trzęsienia ziemi. Jeśli trzęsienie ziemi, które według szacunków będzie o sile powyżej sześciu stopni w japońskiej skali intensywności zjawiska, nawiedzi Tokio , to zginie około 6000 osób, a 194 000 budynków zostanie uszkodzonych. W obliczu tego zagrożenia stołeczne władze planują uczynić wszystkie mieszkania i budynki odpornymi na wstrząsy, zgodnie z kryteriami ustalonymi w 2000 roku. Tokio znajduje się 100 kilometrów od góry Fuji. W przypadku jej erupcji na drogach stolicy zgromadzi się do 10 centymetrów powłoki złożonej z pyłu wulkanicznego, który może przez swoją obecność zablokować drogi i sparaliżować transport publiczny. Biorąc pod uwagę ten scenariusz, japońska stolica planuje koordynację swoich działań z rządem i sąsiednimi prefekturami, aby usunąć popiół z dróg i składować go w tymczasowych miejscach, które zostaną specjalnie przeznaczone na tę sytuację.
Kulminacja katastrof, jak sobie z nimi poradzić?
Władze tokijskie są świadome ryzyka jednoczesnego wystąpienia wielu katastrof, które już obserwują Tokio i inne japońskie miasta. W takim wypadku konieczna jest ewakuacja mieszkańców do lokalnych schronów. Z tego powodu Tokio planuje wysyłać informacje o tym, które schrony będą otwarte i jak bardzo będą zapełnione, aby uniknąć ich przepełnienia. Jeśli Tokio nawiedzi silne trzęsienie ziemi, po którym nastąpi duży tajfun, plan zakłada dostarczenie informacji o schronach i drogach ewakuacyjnych, a nawet zachęcania mieszkańców do wcześniejszej ewakuacji z regionu przed nadchodzącą niekorzystną pogodą.