– Media, powołując się na anonimowe źródła w krajowych (słowackich-red.) spółkach gazowych i dyplomacji, donoszą, że trwają intensywne przygotowania do przedłużenia dostaw rosyjskiego gazu w innej formie – pisze Krzysztof Dębiec z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Krzysztof Dębiec z OSW opisuje wydarzenia w Słowacji przed wygaśnięciem rosyjsko-ukraińskiej umowy na tranzyt gazu. Zauważył, że Denisa Saková, minister gospodarki Słowacji, dwukrotnie w grudniu udała się na rozmowy z kierownictwem Gazpromu. Spotkania odbyły się 4 i 17 grudnia.
Zarówno rząd jak i spółka odmówiły podania szczegółów spotkania, informując, że media otrzymają informacje w stosownym czasie i że była to kontynuacja rozmów w sprawie dostaw i transportu surowców strategicznych. Według mediów, powołujących się na swoje źródła w dyplomacji i spółkach, trwają intensywne przygotowania do przedłużenia dostaw rosyjskiego gazu.
Kontynuacja tranzytu?
– W kontekście wygaśnięcia z końcem roku rosyjsko-ukraińskiej umowy tranzytowej Saková 16 grudnia, po spotkaniu unijnych ministrów ds. energetycznych, potwierdziła „chęć zakończenia do końca roku rozmów na temat kontynuowania tranzytu gazu przez Ukrainę”. Slovenský plynárenský priemyse (SPP) potwierdziła z kolei „regularne” rozmowy Ferencza ze spółką Gazprom Export, które mają trwać do końca roku.
Równocześnie doszło też do rozmów premierów Ukrainy i Słowacji, po których ten pierwszy poświadczył dotychczasowe stanowisko Kijowa i oznajmił, że rosyjsko-ukraiński kontrakt gazowy nie będzie przedłużany. Stwierdził również, że jeśli Komisja Europejska zwróci się do Ukrainy z oficjalną prośbą dotyczącą przesyłu jakiegokolwiek surowca poza rosyjskim, to Kijów jest otwarty na negocjacje i wdrażanie niezbędnych umów, „mając na celu bezpieczeństwo energetyczne Europy i każdego z jej narodów”.
SPP i ZSE potwierdziły gotowość przejścia na gaz pochodzący z innego kraju niż Rosja.
– Dotyczy to w szczególności SPP, która nie tylko zaopatruje 64 procent odbiorców surowca, lecz także pełni funkcję „dostawcy ostatniej instancji”, tj. w sytuacji upadku mniejszych podmiotów przejmuje zadanie dostarczania gazu ich klientom. Jak wynika z informacji podawanych przez samą SPP, spółka ma już zakontraktowane dostawy, którymi jest w stanie w 2025 roku pokryć 150 procent zapotrzebowania odbiorców – pisze Dębiec.
Słowacja jest silnie uzależniona od Rosji
– Słowacja należy do państw unijnych najsilniej uzależnionych od Rosji przy sprowadzaniu węglowodorów, jakkolwiek spadło ono od 2022 roku. W przypadku gazu zależność zredukowano z 85 procent w 2021 roku do 50 procent w 2023 roku. Zmniejszono też udział rosyjskiej ropy naftowej w imporcie ze 100 procent w 2021 roku do ok. 90 procent w 2023 roku (zgodnie z danymi Eurostatu) bądź ok. 75 procent (według deklaracji Slovnaftu i rządu w Bratysławie). Czynnikiem zniechęcającym do szybszego przejścia na nierosyjskie surowce jest w obu przypadkach położenie kraju w relatywnej bliskości Rosji jako ich źródła, co implikuje mniejsze wydatki z tytułu tranzytu – czytamy w opracowaniu.
Ekspert zauważa, że niskie ceny energii są priorytetem obecnej koalicji rządzącej. Dodatkowo jest w niej popularne przekonanie, że dobre relacje z Rosją zapewniają stabilne relacje.
– Rząd w Bratysławie należy ponadto do krytyków niemieckiej opłaty pobieranej za przesył surowca przez terytorium RFN (tzw. opłata magazynowa) i nazywa ją kolejnym utrudnieniem w przejściu na alternatywne źródła gazu – wskazuje autor tekstu.
Azerbejdżan jest alternatywą wobec Ukrainy
Krzysztof Dębiec zauważa, że gaz na Słowację może trafiać przez Azerbejdżan, zamiast Ukrainy.
– Wiosną premier Robert Fico i minister Saková odbyli rozmowy na tematy energetyczne z władzami tego państwa, a SPP w listopadzie bieżącego roku podpisała pilotażową umowę z tamtejszym koncernem SOCAR. Jeśli zostanie ona oceniona pozytywnie, to rozważa się kontrakt na dłuższy okres – pisze ekspert OSW.
– Zarazem Azerowie zawarli w ostatnim czasie umowy na dostawy gazu z Gazpromem i o wymianie surowca z Iranem, przez co de facto w ogólnym rozrachunku rola Rosji w dostawach nie spadnie. W wariancie „swapowym” tej opcji stronie słowackiej może zostać sprzedane fizycznie paliwo rosyjskie – wskazuje.
Inną alternatywą jest przekazanie prawa własności w punkcie przesyłowym nad surowcem przez Gazprom innemu podmiotowi.
Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich
Unia Europejska musi skończyć z rosyjskim gazem. Polska daje innym przykład i może pomóc