Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, mówiła podczas Forum Wizja Rozwoju o projekcie Trójmorza. Jej zdaniem Fundusz w ramach tej inicjatywy to dobry początek, ale region może potrzebować nawet 600 mld euro inwestycji.
Rzeczy nieosiągalne
– To wielka szansa dla Polski i całego regionu. Dzięki niej jesteśmy w stanie budować, nie tylko infrastrukturę, o której dużo się mówi, ale także kapitał społeczny, abyśmy jako społeczeństwa osiągali razem rzeczy nieosiągalne – oceniła Daszyńska-Muzyczka.
– Kryzys COVID-19 pokazuje dobitnie jak ważne jest zaufanie, że możemy wiele osiągnąć dzięki współpracy partnerskiej – oceniła prezes BGK. Oceniła, że Polska jest największym krajem Trójmorza, które razem zamieszkuje 112 mln ludzi. – To prawie tyle, co w Rosji – dodała.
– Ciągle brakuje nam połączeń i infrastruktury na osi Północ-Południe. Budowa infrastruktury na tej osi ma ogromne znaczenie, bo być może to będzie kamień węgielny pod budowę silnych gospodarek w regionie, poprzez budowę nowych łańcuchów logistycznych. To ogromna szansa dla Polski i całego regionu – stwierdziła Daszyńska-Muzyczka.
BGK przedstawiła w 2017 roku inicjatywę wsparcia finansowego i utworzenia Funduszu Trójmorza. Prezes Daszyńska-Muzyczka twierdzi, że do 2030 roku nakłady powinny sięgnąć 600 mld euro, aby kraje regionu osiągnęły poziom rozwoju krajów zachodnioeuropejskich. – Założyliśmy, że fundusz będzie opiewał na 5 mld euro. To kropla w morzu potrzeb – przyznała. Jednak jej zdaniem jest to dobry początek pokazujący potencjał, który w przyszłości pozwoli skutecznie pozyskać większe środki.
Szczyt Trójmorza w Tallinie ma być okazją do przedstawienia pierwszych projektów dofinansowanych z funduszu trójmorskiego.
Opracował Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Polski plan sprawiedliwej transformacji powstaje w cieniu rekonstrukcji rządu