Przyszły rok może być trudny dla spółek sektora energetycznego

27 listopada 2019, 11:45 Alert

Przyszły rok może być jeszcze dość trudny dla sektora energetycznego. Problemem może być poprawa wyników w segmencie dystrybucji. Pogorszyć mogą się wyniki w wytwarzaniu, na porównywalnej bazie aktywów – oceniają analitycy. W 2021 roku wyniki spółek powinny się jednak poprawić dzięki rynkowi mocy.

fot. Pixabay

Trudności w przyszłym roku

„2020 rok może być ciągle trudny dla spółek energetycznych” – powiedział PAP Biznes Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale.

Wskazał, że trudno będzie oczekiwać poprawy wyników sektora w segmencie dystrybucji.

„W dystrybucji mamy spadający WACC (średni ważony koszt kapitału – przyp. PAP Biznes) i być może będą też gorsze wolumeny, biorąc pod uwagę pewne spowolnienie gospodarcze, które zaczynamy obserwować” – powiedział analityk.

Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku, oczekiwałby w dystrybucji w 2020 roku płaskich wyników rdr.

„Z jednej strony będziemy mieć spadek średniego kosztu kapitału w formule, z drugiej wzrost bazy aktywów i trochę zaniżone wyniki tego roku, gdy nowa taryfa obowiązywała od drugiego kwartału, a wolumen okazał się niższy niż zakładany w taryfie, więc spółki nie osiągną zakładanych w taryfie regulowanych przychodów, wynik był relatywnie słaby, słabszy od oczekiwań. Przyszły rok, mimo spadku kosztu kapitału, powinien być więc w miarę płaski” – ocenił Kliszcz.

Jak zauważył, w segmencie wytwarzania wyniki w dużym stopniu będą zaburzone przez nowe moce wytwórcze w PGE i Tauronie, więc będą nieporównywalne, a na porównywalnych aktywach można się spodziewać w przyszłym roku pogorszenia rezultatów.

„Na tej samej bazie aktywów wyniki powinny być trochę gorsze w segmencie wytwarzania w związku z tym, że spready modelowe są trochę niższe, a te spółki, które miały darmowe uprawnienia do emisji CO2 już ich mieć nie będą. Porównywalne wyniki w wytwarzaniu powinny być gorsze. Tam gdzie będzie nowy wolumen z nowych, bardziej efektywnych instalacji, to na oczyszczonych wynikach powinna być poprawa” – powiedział Kamil Kliszcz z DM mBanku.

„W segmencie wytwarzanie obserwuję delikatne pogorszenie się spreadów na następny rok, co może wynikać z uruchamianych nowych mocy, zwiększonego importu, przybywania odnawialnych źródeł. Spółki modernizują też moce pod BAT, są remonty” – dodał Bartłomiej Kubicki z Societe Generale.

Jak wskazują analitycy, sytuacja w segmencie obrotu zależeć będzie w dużym stopniu od tego, czy będą jakieś regulacje zamrażające ceny energii.

„Ten rok był wsparty przez fakt, że spółki wykorzystywały rezerwy na zamrożenie cen zawiązane w czwartym kwartale 2018 roku. Z jednej strony mieliśmy efekt rekompensat, który zrównoważył koszty obniżenia cen dla klientów, ale dzięki temu, że część tego efektu spółki wcześniej zaobserwowały, to rozwiązywane były rezerwy. Wynik tegoroczny jest przez to zawyżony. Gdybyśmy porównywali tylko raportowane wyniki, to przyszły rok może być gorszy. Jeśli oczyścimy o ten efekt, to wielkiej presji bym się nie spodziewał” – powiedział Kamil Kliszcz.

Bartłomiej Kubicki z Societe Generale ocenia, że perspektywy dla segmentu wydobycia w Polsce nie są najlepsze.

„Ceny węgla są powyżej cen światowych i powinny pozostać na wysokim poziomie, zwłaszcza że koszty rosną. Popyt na węgiel będzie mocno spadał, bo moce węglowe są wypychane z systemu przez OZE, buduje się sporo farm wiatrowych, a będzie kolejna aukcja OZE, rosną moce w PV. Spółki górnicze mogą mieć problemy z plasowaniem produkcji” – ocenił analityk.

Zdaniem Kliszcza z DM mBanku presji na wzrost kosztów można się spodziewać w należącej do Enei węglowej Bogdance. Analityk ocenia, że niewiadomą jest przyszłoroczna sytuacja Tauronu Wydobycie.

„Zakładam bazowo, że w przyszłym roku strata w wydobyciu Tauronu będzie mniejsza” – powiedział Kliszcz.

Po trzech kwartałach 2019 roku EBITDA PGE wzrosła o 18 proc. rdr do 6,1 mld zł, a EBITDA skorygowana (o wpływ przydziału dodatkowych uprawnień do emisji CO2) spadła o 6 proc. do 4,9 mld zł.

EBITDA grupy Tauron spadła w tym okresie o 1,3 proc. rdr do 3,02 mld zł. EBITDA Enei wzrosła o prawie 30 proc. rdr do 2,5 mld zł. Wynik EBITDA grupy Energa wzrósł o 10 proc. do 1,7 mld zł.

Znacząca poprawa dopiero w 2021 roku

„2020 rok będzie dość trudny dla spółek, ale w 2021 roku powinna nastąpić znaczna poprawa ze względu na rynek mocy, który da wytwórcom energii duże przychody” – powiedział Kubicki z Societe Generale.

„Byłbym optymistyczny w ocenie perspektyw segmentu wytwarzania. Na dzisiejszych cenach energii nie widać spadku spreadów na 2021 r., ale jest jeszcze sporo niewiadomych i rynek nie jest jeszcze płynny. W segmencie dystrybucji dalej może spadać WACC. Jeśli regulator nie zgodzi się zmienić formuły WACC, to perspektywy są takie, że będzie spadać wynagrodzenie na aktywa regulowane nawet do poziomów, które – według mnie – nie gwarantują pozytywnego NAV dla inwestycji w dystrybucji” – ocenił analityk.

Polska Agencja Prasowa

Minister klimatu ma koordynować politykę energetyczno-klimatyczną z Brukselą