Prezydent USA Donald Trump zapowiedział wprowadzenie ceł odwetowych wobec krajów, które zdecydują się na wprowadzenie podatku cyfrowego uderzającego w amerykańskie koncerny technologiczne. Choć nie padły konkretne nazwy państw, wśród potencjalnych celów wymienia się Polskę, gdzie resort cyfryzacji przygotowuje projekt opodatkowania gigantów takich jak Google czy Meta.
Donald Trump zapowiedział w poniedziałek, że jego administracja stanowczo zareaguje na działania państw, które jego zdaniem „atakują amerykańskie firmy technologiczne”. W specjalnym wpisie na platformie Truth Social nazwał podatki cyfrowe oraz regulacje dotyczące rynków i usług cyfrowych „dyskryminującymi” i „krzywdzącymi” amerykańską technologię.
– Jako prezydent Stanów Zjednoczonych przeciwstawię się krajom, które atakują nasze wspaniałe amerykańskie firmy technologiczne – zadeklarował.

Trump zagroził „znaczącymi dodatkowymi cłami” na eksport z państw, które wprowadzą regulacje podatkowe wymierzone w big-techy z USA. Dodał również, że może ograniczyć eksport amerykańskich technologii i chipów do tych krajów.
Polska pod lupą Waszyngtonu?
Choć Trump nie wskazał konkretnych państw, wiele wskazuje na to, że na jego celowniku znalazła się również Polska. Rząd Donalda Tuska przygotowuje obecnie założenia do wprowadzenia tzw. podatku cyfrowego. Projekt pilotowany przez ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego ma objąć globalne platformy, które generują w Polsce znaczne przychody, lecz nie płacą tu proporcjonalnych podatków.
– Wiemy, do kogo idziemy po pieniądze, i nie są to polskie firmy – powiedział Gawkowski w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Podatek miałby wynosić od 3 do nawet 15 proc. przychodów firm, których globalne obroty przekraczają 750 mln euro. W zależności od stawki, wpływy do budżetu Polski mogłyby sięgnąć od 1,7 do nawet 3,4 mld zł rocznie.
Podział w polskich władzach
Podatek cyfrowy może jednak stać się punktem spornym pomiędzy rządem a prezydentem. Karol Nawrocki – który już we wrześniu ma udać się z wizytą do USA i spotkać się z Donaldem Trumpem – sygnalizował wcześniej niechęć wobec jednostronnych podatków wymierzonych w firmy z USA.
– Na nowy podatek już się pogniewają – ostrzegała anonimowo osoba z otoczenia prezydenta w rozmowie z money.pl
Choć w kampanii wyborczej Nawrocki deklarował brak jednoznacznego stanowiska w sprawie podatku cyfrowego, obecnie jego administracja ma być bardziej skłonna do rozwiązań opartych na międzynarodowej współpracy, np. w ramach OECD, niż jednostronnych działań.
Cła i wojna technologiczna
Zapowiedź Trumpa wpisuje się w szerszy trend eskalacji napięć handlowych i technologicznych. Amerykański prezydent oskarżył państwa Europy o „pomijanie chińskich gigantów”, co uznał za skandaliczne.
– To musi się zakończyć i to zakończyć TERAZ – napisał, dodając, że amerykańska technologia „nie jest już wycieraczką świata”.
Deklaracje Trumpa mogą znacząco wpłynąć na relacje transatlantyckie, szczególnie w kontekście przygotowywanych w UE regulacji dotyczących rynków cyfrowych (DMA), usług cyfrowych (DSA) oraz planów opodatkowania globalnych platform. Ewentualne cła odwetowe mogłyby uderzyć nie tylko w eksport z Europy, ale również w przepływ zaawansowanych technologii.
PAP / Money.pl / Truth Social / Hanna Czarnecka








