icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Trzecia co do wielkości elektrownia węglowa w Niemczech mogłaby zostać wyłączona

W formie pilnej ekolodzy wzywają do natychmiastowego zatrzymania kopalni odkrywkowej w Jänschwalde. Powodem jest spór o prawa do wody. Jeśli proces sądowy się powiedzie z perspektywy aktywistów, istnieje ryzyko, że w momencie kryzysu energetycznego w trzeciej co do wielkości elektrowni w Niemczech zabraknie paliwa.

Przez lata spółka węglowa LEAG wypompowywała więcej wody, niż jest to dozwolone – a Państwowy Urząd Górnictwa nie zwracał na to uwagi. Z końcem 2023 roku i tak kopalnia musiałaby zostać zamknięta. Wszystko odnośnie późniejszych planów i renaturalizacji tego terenu jest uzgodnione i zaplanowane. Niekorzystna decyzja sądu, wszystko to postawi pod znakiem zapytania.

– To skandal polegający na tym, że w ubogiej w wodę Brandenburgii pompowane jest 240 milionów metrów sześciennych wody bez zezwolenia – więcej niż sześć razy objętość zapory w Berlinie” – mówi René Schuster z Grupy Zielonych. Skarżący powołują się na tabelę przedstawiającą roczne wartości w zezwoleniu na wodę z 1996 r. Te ilości wody zostały rzeczywiście przekroczone. Właściciel kopalni i elektrowni LEAG argumentuje, że roczne ilości były tam ujęte jednak tylko jako prognoza, a nie jako wartość dopuszczalna.

Aleksandra Fedorska

W formie pilnej ekolodzy wzywają do natychmiastowego zatrzymania kopalni odkrywkowej w Jänschwalde. Powodem jest spór o prawa do wody. Jeśli proces sądowy się powiedzie z perspektywy aktywistów, istnieje ryzyko, że w momencie kryzysu energetycznego w trzeciej co do wielkości elektrowni w Niemczech zabraknie paliwa.

Przez lata spółka węglowa LEAG wypompowywała więcej wody, niż jest to dozwolone – a Państwowy Urząd Górnictwa nie zwracał na to uwagi. Z końcem 2023 roku i tak kopalnia musiałaby zostać zamknięta. Wszystko odnośnie późniejszych planów i renaturalizacji tego terenu jest uzgodnione i zaplanowane. Niekorzystna decyzja sądu, wszystko to postawi pod znakiem zapytania.

– To skandal polegający na tym, że w ubogiej w wodę Brandenburgii pompowane jest 240 milionów metrów sześciennych wody bez zezwolenia – więcej niż sześć razy objętość zapory w Berlinie” – mówi René Schuster z Grupy Zielonych. Skarżący powołują się na tabelę przedstawiającą roczne wartości w zezwoleniu na wodę z 1996 r. Te ilości wody zostały rzeczywiście przekroczone. Właściciel kopalni i elektrowni LEAG argumentuje, że roczne ilości były tam ujęte jednak tylko jako prognoza, a nie jako wartość dopuszczalna.

Aleksandra Fedorska

Najnowsze artykuły