AlertWszystko

Turcja grozi zerwaniem współpracy energetycznej z Rosją

(Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Ze względu na pogorszenie się stosunków z Moskwą na tle incydentów z samolotami Turcja może zrewidować swoje stanowisko w kwestii zakupów gazu od strony rosyjskiej – powiedział prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.

– Rosja powinna być czuła na te kwestie. Jesteśmy największym nabywcą gazu z Rosji. Utrata Turcji będzie dla Rosji poważną stratą. W razie konieczności Turcja może kupować gaz z różnych miejsc – cytuje wypowiedzi Erdogana NTV.

Turecki przywódca dodał, że Ankara może także zrewidować kwestię budowy elektrowni atomowej Akkuyu według rosyjskiego projektu. – Jeśli Rosjanie jej nie zbudują, to przyjdzie ktoś inny i to zrobi – powiedział Erdogan.

Stanowisko Ankary jest pokłosiem faktu, że z 3 na 4 października rosyjskie samoloty Su-30 i Su-24 naruszyły turecką przestrzeń powietrznej. Jak poinformowała 5 października gazeta Komsomolskaja Prawda rosyjska ambasada w Turcji potwierdziła wspomniany ,,incydent”, który rzekomo miał trwać ,,kilka sekund”.

Mimo to, dyrektor Gazpromu Aleksiej Miller twierdzi, że budowa gazociągu z Rosji do Turcji mogłaby zakończyć się w 2017 roku, bo nie ma presji czasowej dla realizacji tego planu. Jest tak, ponieważ europejskie firmy poparły pomysł podwojenia przepustowości gazociągu z Rosji do Niemiec.

Szef rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller przyznał, że koncern zdecydował się na zmniejszenie o połowę przepustowości gazociągu Turkish Stream do 32 mld m3 rocznie. – Ta decyzja została podjęta w oparciu o nasze porozumienia z europejskimi partnerami – wyjaśnił Aleksiej Miller, odwołując się do podpisania przez Gazprom i kilka europejskich firm umowy akcjonariuszy o rozbudowie gazociągu Nord Stream o dwie nowe nitki. Oznacza to, że Gazprom przyznaje gotowość do ograniczenia oczekiwań wobec tureckiego szlaku wobec sukcesu w promocji zwiększenia dostaw za pomocą północnej magistrali.

– W tym kontekście spojrzeliśmy na całkowite zapotrzebowanie na gaz na rynku europejskim, uwzględniliśmy schemat dostaw i zauważyliśmy, że południowy szlak dostaw nie musi mieć przepustowości większej, niż 32 mld m3 rocznie. To byłyby dwie nitki – powiedział Rosjanin. – Jeśli projekt opóźni się o rok, nic się nie stanie.

Spór z Turcją o interwencję w Syrii dodatkowo podkopuje projekt Turkish Stream. Z 3 na 4 października rosyjskie samoloty Su-30 i Su-24 naruszyły turecką przestrzeń powietrznej. Jak poinformowała 5 października gazeta Komsomolskaja Prawda rosyjska ambasada w Turcji potwierdziła wspomniany ,,incydent”, który rzekomo miał trwać ,,kilka sekund”.


Powiązane artykuły

Srebro. Fot. KGHM, foto ilustracja

Polska potęgą srebra. Zachód ma na nie chrapkę

Amerykańska Służba Geologiczna dokonała przeliczenia polskich zasobów srebra, oceniając je jako największe na świecie, pozostawiające daleko w tyle dotychczasowych liderów branży....

Hejt wymierzony w Najprzedszkole

We Wrocławiu matka czteroletniego chłopca, zorganizowała internetową nagonkę na prywatne przedszkole. Gdy dyrekcja rozwiązała z nią umowę, media rozpisały się...
TOP Tygodnia. Grafika: Freepik/BiznesAlert.pl

TOP Tygodnia BiznesAlert.pl. Zobacz najpopularniejsze teksty mijającego tygodnia

Polecamy Państwu zestawienie najbardziej popularnych komentarzy i opinii mijającego tygodnia (1.03-07.03.2025 roku).

Udostępnij:

Facebook X X X