AktualnościEnergetykaRopa

Turcja: Rekordowo niski import ropy z Rosji. Czy to wpływ Trumpa?

Prezydent Donald Trump sygnalizuje Turcji konieczność odejścia od rosyjskich paliw. Ankara we wrześniu odnotowała rekordowo niski import ropy z Rosji. Jednocześnie kraj mocno polega na rosyjskich surowcach. Fot.: PAP / EPA / Francis Chung

Turcja we wrześniu importowała ok. 1,2 milionów ton metrycznych rosyjskiej ropy. Jest to najmniejszy wolumen od kwietnia 2025 roku. Obecnie Donald Trump sygnalizuje, że Ankara powinna odejść od rosyjskich surowców i wspomóc USA w zakończenie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jednocześnie Rosja przekonuje, że jest spokojna o dalszy eksport ropy oraz gazu do Turcji.

Donald Trump podkreśla konieczność odejścia Turcji od rosyjskiej ropy i gazu. Jego zdaniem jest to możliwe, jeżeli prezydent Recep Erdogan, będzie chciał to zrobić. Według prezydenta USA tak się stanie, a Ankara posiada alternatywne źródła dostaw.

Według szacunków tureckiej import rosyjskiej ropy we wrześniu wyniesie około 1,2 milionów ton metrycznych. Jest to najniższy poziom od kwietnia bieżącego roku. Zbiegło się to w czasie z korzystnym kursem ceny innych gatunków ropy w stosunku do Ural i sankcjami nakładanymi na Rosję oraz podmioty trzeciego przetwarzające tamtejszą ropą. Jednocześnie Ukraina od dwóch miesięcy bierze na cel rosyjskie rafinerie, terminale i bazy paliw, co utrudnia eksport surowców. W tym okresie trafiła blisko 20 obiektów.

Turcja polega na rosyjskich paliwach

Turcja jest jednym z największych odbiorców rosyjskich paliw i gazu z NATO i w znacznym stopniu polega na imporcie. Według danych tureckiego Urzędu Regulacji Rynku Energetycznego (EPDK) w pierwszej połowie bieżącego roku ponad 60 procent całkowitego importu ropy naftowej pochodziło z Rosji, a gaz z tego kierunku stanowił ponad 30 procent zakupów gazowych.

Turecki Instytut Statystyczny (TurkStat) informuje, że całkowity import energii z Rosji do Turcji wyniósł 37,4 miliardy dolarów w okresie od stycznia do lipca 2025 roku. Ropa i inne produkty naftowe stanowiły ponad 10,7 miliardów tej sumy.

Między Waszyngtonem a Kremlem

W ubiegłym tygodniu Donald Trump spotkał się w Waszyngtonie z Recepem Erdoganem. To po tej rozmowie stwierdził, że Turcja ma możliwości odejścia od rosyjskich surowców. Podkreślił też znaczenie Erdogana, który jego zdaniem ma wpływ i na Rosję i na Ukrainę.

– Wszyscy szanują Erdogana. Ja też. Myślę, że może mieć duży wpływ, jeśli będzie chciał, ale teraz jest bardzo neutralny. Lubi być neutralny. Ja też lubię być neutralny – powiedział.

Najlepsze, co mógłby zrobić, to nie kupować ropy i gazu od Rosji – dodał.

Rozmowa obu przywódców dotyczyła ceł i handlu, w tym sprzedaży Turcji samolotów F-35 i F-16. Ankara od 2017 roku jest wykluczona z możliwości zakupu F-35, za zakupienie rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400. Według doniesień medialnych Trump miał zaoferować powrót do programu, w zamian za pomoc w zażegnaniu konfliktu wywołanego przez Rosję.

Rosja podkreśla zaś niezależność polityczną Turcji. Z jednej strony informuje, że uszanuje każdą decyzję, z drugiej przekonuje, że jest pewna kontynuacji współpracy gospodarczej.

– Jeśli handel, pewnymi rodzaju towarami, okaże się opłacalny dla strony tureckiej, to strona turecka będzie tak postępować – powiedział Dimitrij Pieskow, rzecznik Kremla.

Rosyjsko-turecki projekt, który upadł

Energetyczne relacje Turcji i Rosji nie zawsze idą po myśli Kremla. Po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku Moskwa zaczęła tracić rynki europejskie. Lekarstwem na sankcje miało być utworzenie w Turcji centrum dystrybucji gazu. Według ówczesnych zapowiedzi projekt miał zapewnić przychód w wysokości około ośmiu miliardów dolarów. Hub w ciągu roku miał cechować się przepustowością w wysokości około 55 miliardów metrów sześciennych rosyjskiego gazu rocznie.

Bloomberg doniósł w czerwcu o zakończeniu projektu, który już był w martwym punkcie. Decyzja zapadła po studiach wykonalności, w wyniku analiz dostrzeżono przeszkody, które „są nie do pokonania”. Agencja wskazała wśród nich ograniczoną przepustowość tureckiego gazociągu i odmowę tamtejszego rządu na wspólną kontrolę nad zarządzeniem gazu z planowanego hubu. Turcja chciałaby to ona zarządzała dystrybucją, a Gazprom pełnił rolę dostawcy.

Reuters / Hellenic Shipping News / Turkiye Today / PAP / Bloomberg / Biznes Alert


Powiązane artykuły

17.11.2025. Premier Donald Tusk (2P), minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński (3P) oraz minister - członek Rady Ministrów, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak (3P) przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa w okolicy miejscowości Mika, 17 bm. Premier ogłosił, że doszło do aktu dywersji; eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. (jm) PAP/KPRM

Premier o dywersji na kolei: Podejrzani dwaj Ukraińcy działający z Rosją

– Osoby podejrzewane o akt dywersji na kolei to obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami – poinformował w Sejmie premier...
Uroczystość podpisania kontraktu Westinghouse-MVM. Fot. WEC

Partner atomowy Polski dostarczy paliwo jądrowe na Węgry

Westinghouse, amerykański dostawca paliwa jądrowego i projektant reaktorów pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, podpisał kontrakt z węgierskim dystrybutorem energii elektrycznej. Amerykanie...
Inspekcja. Fot. Freepik

Przedsiębiorcy o inspekcji pracy: Nowe uprawnienia budzą wątpliwości

Konfederacja Lewiatan, zrzeszająca przedsiębiorców z różnych sektorów gospodarki, komentuje trzecią wersję projektu zmian w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy (PIP)....

Udostępnij:

Facebook X X X