Rozmowy prezydentów Rosji i Turcji w sprawie utworzenia hubu gazu rosyjskiego nie przyniosły rozstrzygnięcia, tymczasem dostawy tego paliwa rosyjskiego na rynek turecki mogą zaliczyć antyrekord.
Analitycy rosyjscy mówią o „depersonalizacji” gazu rosyjskiego w hubie gazowym w Turcji, potwierdzając obawy ich zachodnich kolegów o to, że handel giełdowy surowcem z Rosji na rynku tureckim może posłużyć do fałszowania pochodzenia i rozwoju dostaw pomimo planu unijnego porzucenia gazu z Rosji do 2027 roku w ramach programu REPowerEU.
Think tank CEPA ostrzegał, że umowa bułgarskiego Bulgargaz i tureckiego BOTAS może posłużyć do swapów z użyciem gazu rosyjskiego. Komisja Europejska rozpoczęła już dochodzenie w tej sprawie. Węgry podpisały z kolei porozumienie o dostawach 275 mln m sześc. gazu z Turcji w 2024 roku, ale może on pochodzić także z Azerbejdżanu lub innych źródeł nierosyjskich. Kommiersant podaje, że zainteresowanie hubem wyraziły Austria i Węgry.
Jednakże spotkanie prezydentów Władimira Putina oraz Recepa Erdogana nie przyniosło rozstrzygnięć w sprawie hubu gazowego w Turcji. Putin mówił o konieczności stworzenia eksperckich grup roboczych mających stworzyć plan budowy takiego parkietu.
Tymczasem Turcja zmniejsza dostawy gazu z Rosji z 21,5 mld m sześc. w 2022 roku do 10 mld w ośmiu miesiącach 2023 roku. To poziom najniższy od 2019 roku, kiedy docierało tam 15,2 mld m sześc. Według Kommiersanta dostawy w całym 2023 roku mogą przebić ten antyrekord i spaść poniżej 15 mld m sześc. Gazeta uznaje, że główny powód spadku eksportu gazu z Rosji do Turcji to wysoka cena oraz alternatywa w postaci LNG oraz dostaw gazociągowych z Azerbejdżanu. Te wzrosły o 16 procent rok do roku.
Kommiersant / Wojciech Jakóbik
Wójcik: Rosja udziela wsparcia gazowego Erdoganowi przed wyborami (ANALIZA)