– Jesteśmy świadkami bardzo brutalnej gry po stronie Gazpromu na rzecz wywarcia nacisku na Zachodnią Europę i polityków, by ci zatwierdzili pomoc dla Ukrainy, by mogła ona zapłacić za gaz rosyjski – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej we wtorek. – Dla mnie to nie do zaakceptowania – dodał.
– W przeciągu najbliższych dni i tygodni zadecyduje się przyszłość państwa ukraińskiego – powiedział Tusk.
Premier poinformował, że na wtorkowym posiedzeniu rządu była mowa o sytuacji w regionie po referendach w obwodach ługańskim i donieckim oraz wypowiedziach przedstawicieli Węgier ws. Rusi Zakarpackiej.
– Takie państwa jak Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, czyli państwa graniczące z Ukrainą powinny być solidarne i bezwzględnie zainteresowane integralnością i suwerennością państwa ukraińskiego – mówił premier. – Jeżeli ktokolwiek w Europie myśli, że rozpad państwa ukraińskiego może przynieść jakieś doraźne korzyści zachodnim sąsiadom Ukrainy, ten popełnia dramatyczny błąd – dodał.
Premier nazwał niefortunną i budzącą niepokój wypowiedź premiera Węgier Viktora Orbana ws. autonomii dla etnicznych Węgrów za granicą, m.in. tych mieszkających na Rusi Zakarpackiej. Dodał, że w czwartek w Bratysławie na spotkaniu szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej poruszy ten temat.
Premier podkreślił, że działania państw zachodnich nie mogą wspierać działań separatystów, których celem jest demontaż państwa ukraińskiego. – Ten konflikt budzi szczególny niepokój, jeśli włączają się w niego państwa UE – dodał premier.
Źródło: Wall Street Journal/Kancelaria Premiera