Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział podczas szczytu państw G7, że przywódcy krajów muszą stać po tej samej stronie, zwłaszcza przed najbliższym szczytem klimatycznym, który ma się odbyć w grudniu 2015 roku w Paryżu.
– Nie możemy być sami, to jest zupełnie bezużyteczne – wyjaśnił Donald Tusk, dodając, że „to nie może być po prostu konkurs między krajami UE”.
Przewodniczący RE dodał ponadto, że podczas szczytu G7 należy zachęcić partnerów do bycia ambitnym. – Walka ze zmiana klimatu ma charakter globalny – to wykracza po za Europę oraz państwa G7. Jeśli nie jesteśmy zjednoczeni w ramach G7, to w jaki inny sposób możemy przekonać innych? – zapytał Tusk.
Kwestie klimatyczne to nie jedyny temat, nad którym będą dyskutować przedstawiciele państw G7 z Donaldem Tuskiem. Podczas konferencji przed szczytem G7, Donald Tusk powiedział że ma na celu także zweryfikować solidarność stanowisk państw odnośnie sankcji wobec Federacji Rosyjskiej. – Moją intencją jest, ponowne potwierdzenie jedności G7 na temat polityki sankcji – zapowiedział Tusk.
Jak donosi The Guardian, inicjatywą wystosowania kwestii klimatycznych jako główny problem do omówienia podczas szczytu G7 był sam Barack Obama. W dniach 7–8 czerwca 2015 r. odbywa się w Niemczech spotkanie szefów państw i rządów G7. UE reprezentują Donald Tusk i Jean-Claude Juncker.
Tematem rozmów będzie przede wszystkim globalna gospodarka i zasadnicze kwestie polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i pomocy rozwojowej, w tym prowadzenie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, handel międzynarodowy, zmiana klimatu i bezpieczeństwo energetyczne, perspektywy pomocy rozwojowej po 2015 roku.
Przywódcy G-7 spotkają się również z szefami państw afrykańskich, by omówić ewentualne sposoby wspierania reform, pokoju i bezpieczeństwa, a także wzrostu i zrównoważonego rozwoju na kontynencie afrykańskim.
Z grona organizacji została wykluczona Rosja po tym jak zaatakowała Ukrainę i anektowała Krym.