W ramach prowadzonej polityki na rzecz przejścia rodzimego sektora energetycznego na własne surowce oraz zmniejszenia zależności od dostaw z Rosji Ukraina zbuduje zakład do produkcji paliwa jądrowego – powiedział ukraiński minister energetyki i przemysłu węglowego Ihor Nasałyk.
– Pojawiły się trzy spółki, które są gotowe wziąć udział w przetargu: chińska, Westinghouse oraz francuska, której nazwy nie chcę na razie ujawniać – powiedział Nasałyk.
Minister zwrócił również uwagę na to, że z 13 dostaw paliwa do ukraińskich elektrowni jądrowych 4 zostały zrealizowane przez Westinghouse. Wcześniej praktycznie jedynym dostawcą byli Rosjanie.
– Energetyka jądrowa jest gotowa na przejście na paliwo od Westinghouse. Potwierdza to przykład piątego bloku w Elektrowni Zaporoże oraz Południowoukraińskiej – stwierdził ukraiński minister.
Jak wcześniej informowano, przed nielegalną aneksją Krymu przez Rosję Ukraina planowała budowę w obwodzie kirowogradzkim zakładu produkcji paliwa jądrowego na bazie technologii rosyjskiej spółki TVEL. Powstała firma, w której ukraiński koncern Jadiernoje Topliwo posiadał 50 procent plus jedną akcję. Pozostała część udziałów znajdowała się we władaniu TVEL.
Według założeń wart 450 mln dolarów zakład miał działać już w 2015 roku i zacząć produkcję paliwa jądrowego.
W lutym 2016 roku Państwowa Inspekcja Regulacji Jądrowych Ukrainy odrzuciła wniosek o wydanie licencji na prowadzenie prac przy budowie wspomnianego zakładu. W tym samym czasie w swoim raporcie rocznym TVEL poinformował, że spółka jest gotowa na powrót do projektu na poprzednich warunkach. Z kolei pod koniec kwietnia Westinghouse poinformował o rozszerzeniu swojego zakładu w szwedzkim Västerås, w celu zapewnienia rosnących dostaw paliwa do reaktorów rosyjskiego projektu WWER-1000 na Ukrainie oraz do pozostałych państw. W sierpniu spółka potwierdziła gotowość do rozważenia swojego udziału w podobnym projekcie nad Dnieprem, pod warunkiem że Kijów sam znajdzie jego finansowanie.
TVEL dostarcza on paliwo do 78 bloków energetycznych w Rosji, 13 w Europie i Azji, 30 reaktorów badawczych na świecie, a także do reaktorów rosyjskiej floty atomowej. Co szósty reaktor na świecie wykorzystuje wytwarzane przez spółkę paliwo.
Rosyjska firma szuka nowych odbiorców dla swoich produktów, co może wiązać się z obawami utraty udziałów na rynku dostaw paliwa jądrowego. Najlepszym przykładem zmian jest Ukraina, która rozpoczęła współpracę z amerykańsko-japońskim koncernem, chcąc w ten sposób uniezależnić się od dostaw rosyjskiego paliwa.
Przypomnijmy, że Westinghouse jest głównym rywalem rosyjskiego Rosatomu nie tylko na rynku energetycznym na Ukrainie, ale też na świecie. Podobne kroki poczynili również nasi południowi sąsiedzi – Czesi. Pod koniec lutego podpisali z amerykańsko-japońską spółką umowę na testowe dostawy paliwa do elektrowni w Temelinie.
Interfax