icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakie piękne samobójstwo. Jak rosyjscy okupanci napromieniowali się na Ukrainie

Elektrownia jądrowa Zaporoże okupowana przez Rosjan stała się areną niecodziennego zjawiska. Okupanci naruszyli procedury bezpieczeństwa i doprowadzili się do napromieniowania. Potem zabrały ich karetki i słuch po nich zaginął.

18 lipca rosyjscy żołnierze stacjonujący w Elektrowni Zaporoże siłą zabrali przepustki dwóm pracownikom ukraińskiego Energoatomu pracującym na miejscu i dzięki tym dokumentom weszli do strefy promieniowania w pobliżu reaktora drugiego obiektu.

– Oczywiście nie oglądali się na sprawy bezpieczeństwa i naruszyli wszelkie możliwe normy oraz procedury wkraczania i przebywania w tej strefie. Nie użyli specjalnej odzieży ani nie przeszli specjalnego przygotowania – informuje Energoatom. – Gdyby okupanci wystawili na ryzyko jedynie siebie, choć ich wcale nie szkoda, można byłoby powiedzieć: „jakie piękne samobójstwo”, ale mogli rozprzestrzenić poprzez ubranie cząsteczki promieniotwórcze na terenie elektrowni oraz w okolicy. Raszyści (tak Ukraińcy nazywają rosyjskich okupantów parafrazując słowo: faszyści – przyp. red.) mogli wprowadzić tam broń, materiały wybuchowe i nie tylko. To kolejny dowód bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa nuklearnego – czytamy dalej. Media ukraińskie informowały po zdarzeniu o karetkach zabierających ludzi z Zaporoża. To mogli być żołnierze napromieniowani w owym czasie.

Energoatom poinformował Międzynarodową Agencję Energii Atomowej o zdarzeniu będącym kolejnym przypadkiem naruszenia standardów przez Rosjan, którzy wcześniej prowadzili nawet działania zbrojne na terenie Elektrowni Zaporoże, która jest największym obiektem tego typu w Europie.

Energoatom/Wojciech Jakóbik

Rajewski: Nie pijcie płynu Lugola!

Elektrownia jądrowa Zaporoże okupowana przez Rosjan stała się areną niecodziennego zjawiska. Okupanci naruszyli procedury bezpieczeństwa i doprowadzili się do napromieniowania. Potem zabrały ich karetki i słuch po nich zaginął.

18 lipca rosyjscy żołnierze stacjonujący w Elektrowni Zaporoże siłą zabrali przepustki dwóm pracownikom ukraińskiego Energoatomu pracującym na miejscu i dzięki tym dokumentom weszli do strefy promieniowania w pobliżu reaktora drugiego obiektu.

– Oczywiście nie oglądali się na sprawy bezpieczeństwa i naruszyli wszelkie możliwe normy oraz procedury wkraczania i przebywania w tej strefie. Nie użyli specjalnej odzieży ani nie przeszli specjalnego przygotowania – informuje Energoatom. – Gdyby okupanci wystawili na ryzyko jedynie siebie, choć ich wcale nie szkoda, można byłoby powiedzieć: „jakie piękne samobójstwo”, ale mogli rozprzestrzenić poprzez ubranie cząsteczki promieniotwórcze na terenie elektrowni oraz w okolicy. Raszyści (tak Ukraińcy nazywają rosyjskich okupantów parafrazując słowo: faszyści – przyp. red.) mogli wprowadzić tam broń, materiały wybuchowe i nie tylko. To kolejny dowód bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa nuklearnego – czytamy dalej. Media ukraińskie informowały po zdarzeniu o karetkach zabierających ludzi z Zaporoża. To mogli być żołnierze napromieniowani w owym czasie.

Energoatom poinformował Międzynarodową Agencję Energii Atomowej o zdarzeniu będącym kolejnym przypadkiem naruszenia standardów przez Rosjan, którzy wcześniej prowadzili nawet działania zbrojne na terenie Elektrowni Zaporoże, która jest największym obiektem tego typu w Europie.

Energoatom/Wojciech Jakóbik

Rajewski: Nie pijcie płynu Lugola!

Najnowsze artykuły