Co najmniej trzy osoby cywilne zginęły w nocnych atakach dronów na Ukrainę. Bezzałogowce wojsk rosyjskich dotarły m.in. do sąsiadującego z Polską obwodu lwowskiego; w samym Lwowie dwukrotnie słychać było wybuchy – powiadomiły w piątek rano władze i media.
Dwie osoby zostały zabite w Browarach pod Kijowem, gdzie odłamki strąconego drona spadły na budynek mieszkalny i wywołały pożar. Ofiary to mieszkające tam małżeństwo.
W rejonie Fastowa w obwodzie kijowskim odłamki zrujnowały dwie kondygnacje 9-piętrowego bloku; zginął tam mężczyzna – podała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.
Szef władz wojskowych obwodu lwowskiego Maksym Kozycki poinformował, że siły obrony powietrznej zestrzeliły cztery drony, które operowały w tym regionie. Odłamki uszkodziły budynek prywatny, jednak nikt nie ucierpiał.
Media przekazały, że we Lwowie dwukrotnie słychać było huk eksplozji. Nastąpiły one po godz. 5, a następnie 6 czasu lokalnego (4 i 5 w Polsce).
W Zaporożu, mieście w południowo-wschodniej Ukrainie, na które w czwartek rano spadły rosyjskie pociski balistyczne, do 54 wzrosła liczba osób rannych i poszkodowanych – przekazał Iwan Fedorow, naczelnik władz wojskowych obwodu zaporoskiego. Dzień wcześniej informowano o jednym zabitym i 24 rannych.
Biznes Alert / PAP