Fundacja imienia Kazimierza Pułaskiego stworzyła raport na temat potencjału współpracy Polski i Ukrainy w sektorze przemysłu militarnego. Wykazuje szanse jakie powstają przed polską zbrojeniówką w obliczu inwazji Rosję na Ukrainę.
Eksperci zaznaczyli potencjalne kierunki współpracy. Przede wszystkim zwrócono uwagę na możliwości informacyjne jakiego stwarza wojna na Ukrainie. Doświadczenia tejże wojny można przekuć trafnie identyfikując potencjał rozwoju przemysłu wojskowego. Oraz zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski czy Europy.
– Ukraina powinna być kopalnią wiedzy. Informacji jest tyle, taki natłok, lawina, że nie da się ich szybko przeanalizować – powiedział doktor Dariusz Materniak, jeden z autorów raportu.
Fundacja wyciągnęła już wstępne wnioski, analizując materiał jak i zasięgając opinii zarówno wśród polskich jak ukraińskich ekspertów.
– Ukraina i współpraca z nią jest przyszłością – ocenia dyrektor fundacji Tomasz Smura.
Fundacja dostrzega dużą szansę, dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, w luce jaką spowodowała Rosja. Obarczona sankcjami i własnymi niedoborami sprzętowymi pozostawiła lukę na rynku. Zapotrzebowanie na modernizację już istniejącego, postsowieckiego sprzętu. Ale i sprzedaż towaru niekoniecznie z najwyższej półki ale ciągle dobrego, skutecznego i tańszego niż pierwszoligowe produkty.
– Trzeba nie skupiać się tylko na aspekcie bieżącym. Jest ważny i trzeba wspierać naszych ukraińskich przyjaciół ale trzeba też patrzeć w przyszłość – podkreśla Tomasz Smura. Zaznaczając, że tak jak polska powinna wspierać Ukrainę tak nie powinna zapomnieć o tym co będzie po końcu wojny. Albo jej zamrożeniu. Powstanie wtedy rynek zbytu w postaci wspomnianej porosyjskiej luki a na Ukrainie powinny rozpocząć się prace mające na celu zunifikować sprzęt.
Zapraszamy do zapoznania się z raportem fundacji.
Fundacja imienia Kazimierza Pułaskiego / Marcin Karwowski
Siemieniuk: Obrona powietrzna to cichy, ale ważny bohater nowoczesnej wojny