Utrzymanie systemu energetycznego w stanie używalnym jest wyzwaniem, a problemy zaczęły się jeszcze przed wojną. Straciliśmy wiele mocy wytwórczych, zwłaszcza na wschodzie kraju, jednak mimo wszystko staramy się utrzymywać nasz system elektroenergetyczny na obecnym poziomie – powiedział ukraiński minister energii German Galuszczenko podczas 7. konferencji Międzynarodowej Agencji Energii poświęconej efektywności energetycznej w duńskim Søndeborgu.
Ukraińska energetyka podczas wojny
– Straty ukraińskiej infrastruktury energetycznej w związku z rosyjską inwazją szacowane są na ponad 2 mld euro. Setki tysięcy domów pozostają bez dostępu do energii elektrycznej. Kilometry sieci przesyłowej zostały zniszczone w wyniku ataków. Inwazja jest napędzana pieniędzmi z eksportu węglowodorów, dlatego mocno wspieramy sankcje UE na rosyjskie paliwa – mówił German Galuszczenko
– Ukraina wiele zrobiła na rzecz transformacji. Obecnie 70 procent ukraińskiego miksu energetycznego jest zero- lub niskoemisyjna. Mamy ambitne plany związane z wodorem. Planujemy zainstalować elektrolizery o łącznej mocy 10 GW, z czego 4 GW mają być przeznaczone na produkcję zielonego wodoru z OZE – dodał.
– Utrzymanie systemu energetycznego w stanie używalnym jest wyzwaniem, a problemy zaczęły się jeszcze przed wojną. Przypomnę, że w listopadzie Rosjanie blokowali dostawy węgla z Kazachstanu. Obecnie system energetyczny Ukrainy działa w systemie odizolowanym, po tym jak zdecydowaliśmy się na desynchronizację od systemu rosyjskiego i białoruskiego – mówił German Galuszczenko.
– Nasz system obecnie działa w oparciu o energetykę jądrową, która zapewnia teraz większość energii konsumowanej na Ukrainie. Straciliśmy wiele mocy wytwórczych, zwłaszcza na wschodzie kraju, jednak mimo wszystko staramy się utrzymywać nasz system elektroenergetyczny na obecnym poziomie – dodał.
Opracowali Mariusz Marszałkowski i Michał Perzyński