Kraje unijne chcą jeszcze szybciej zmniejszyć zależność od surowców krytycznych z Chin. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz jest przeciwny interwencji polityków i pozostawić decyzje biznesowi jak kiedyś w sprawie gazu z Rosji i gazociągu Nord Stream 2.
Komisja Europejska proponowała w marcu cel 40 procent przerobu surowców krytycznych w Europie do 2030 roku. Kraje członkowskie chcą podnieść ten cel niewiążący do 50 procent, według szkicu porozumienia w sprawie dyrektywy o surowcach krytycznych (CRMA) widzianej przez Euractiv.com.
Państwa członkowskie chcą także podnieść cel udziału wewnętrznego recyklingu w konsumpcji materiałów tego typu z 15 do 20 procent. Ma także powstać grupa reprezentantów państw unijnych regularnie publikująca raporty na temat problemów z finansowaniem oraz rekomendacji w tej sprawie na rzecz projektów niezbędnych do realizacji celów dyrektywy.
Surowce krytyczne to między innymi metale ziem rzadkich wykorzystywane w wysokich technologiach od energetyki przez telekomunikację po informatykę. Nawet 90 procent komponentów Odnawialnych Źródeł Energii w Europie pochodzi z Chin, głównie przez zależność od surowców krytycznych pod ich kontrolą oraz lokalizacji produkcji na ich terytorium.
Jednakże ostateczny tekst porozumienia w sprawie CRMA nie zawiera zapisów o bezpieczeństwie ekonomicznym proponowanych przez Komisję Europejską. Nakazywałyby one politykom interwencję w biznes, aby szybciej zrzucał zależność od Chin. Niemcy mają według Handelsblatta mieć inną wizję, bo ich firmy jak BASF, Volkswagen i Mercedes-Benz straciłyby istotne środki na odwrocie z Chin.
Komisja chciałaby kontrolować inwestycje europejskie w Chinach oraz eksport technologii, które mogłyby im posłużyć w celach wojskowych. Podobnego zdania są USA. Niemcy chcieliby zostawić decyzję firmom, jak było przykładowo w sprawie inwestycji w gazociąg Nord Stream 2 i zwiększenie zależności od gazu rosyjskiego na rynku niemieckim, które wystawiło go na silniejsze oddziaływanie kryzysu energetycznego podsycanego przez Rosję.
EurActiv.com / Handelsblatt / Wojciech Jakóbik
Raport UE-NATO: OZE uniezależniają od Rosji, ale mogą uzależnić od Chin