icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Urbaś: Gaz z Iranu zamiast z USA

Dzięki gazowi z łupków w 2009 r. Stany Zjednoczone, po wyprzedzeniu Rosji, zostały światowym liderem w produkcji gazu ziemnego, Stany Zjednoczone mają nadmiar gazu,  Stany Zjednoczone „zaleją” gazem Europę, Ceny gazu spadają dzięki rewolucji łupkowej, są niskie – to zdaniem Tomasza Urbasia mity na temat gazu łupkowego z USA dla Europy.

– Rozpoczęcie eksploatacji gazu łupkowego pomogło osiągnąć obecny sukces, ale uzyskany wynik to efekt całego przemysłu gazowego. W 2012 r. w Stanach wydobycie gazu łupkowego sięgnęło 40 proc. zużycia gazu. Większość zużywanego gazu nadal pochodzi ze złóż konwencjonalnych – przekonuje Urbaś, zaprzeczając opiniom, jakoby uzyskanie pozycji pierwszego producenta gazu ziemnego USA zawdzięczały łupkowej rewolucji. – Stany Zjednoczone produkują owszem najwięcej na świecie gazu, ale mają również największą, pochłaniającą energię gospodarkę świata. Ich krajowe źródła od dekad są niewystarczające. USA importują gaz głównie z Kanady (rurociąg) i Trynidadu (skroplony).

– Wzrost wydobycia gazu łupkowego istotnie jest bardzo dynamiczny. Jednak towarzyszy mu spadek wydobycia gazu z odwiertów tradycyjnych. Gaz łupkowy w części zastępuje, a nie uzupełnia gaz wydobywany konwencjonalnie. Szansa na gazową mannę ze Stanów Zjednoczonych zmniejsza się – wskazuje autor komentarza dla Obserwatora Finansowego.

– Ceny gazu dla amerykańskich gospodarstw domowych nie spadły poniżej cen sprzed baniek spekulacyjnych. Po spadku od 2008 r. o 26 proc. w 2013 r. osiągnęły poziom z 2004 r. Tylko ceny dla przemysłu osiągnęły poziom mniej więcej sprzed okresu wielkiej spekulacji (2001 r.), przy czym spadek wyhamował, a w 2013 r. ceny wzrosły. Trudno zatem mówić o jakościowym cenowym przełomie energetycznym w Stanach Zjednoczonych, następuje raczej powrót do normalności – odnosi się w ten sposób do, jego zdaniem, mitu o obniżce cen spowodowanej przez rozwój sektora łupkowego w USA.

– uzupełnienie gazu konwencjonalnego łupkowym nie przyniesie Polsce rewolucji cenowej. Za to z pewnością zwiększymy bezpieczeństwo energetyczne. Dywersyfikacja źródeł gazu w Polsce powinna być grą na wielu fortepianach. Wielość źródeł gazu w Polsce to rozbicie monopolu Rosji i możliwość uzyskiwania niższych cen dzięki zwiększonej konkurencji dostawców. Dlatego warto rozglądać się za jego dodatkowymi źródłami. Trzecim na świecie po Stanach Zjednoczonych i Rosji producentem gazu ziemnego jest Iran. Z Iranu do Polski jest bliżej niż z Półwyspu Jamał (Rosja). Koszt transportu byłby niższy a sam transport mniej ryzykowny (gazociąg Nabucco przez Turcję) – proponuje Tomasz Urbaś.

Tomasz Urbaś jest ekonomista, publicystą, liderem stowarzyszenia mPolska.

Źródło: Obserwator Finansowy

Dzięki gazowi z łupków w 2009 r. Stany Zjednoczone, po wyprzedzeniu Rosji, zostały światowym liderem w produkcji gazu ziemnego, Stany Zjednoczone mają nadmiar gazu,  Stany Zjednoczone „zaleją” gazem Europę, Ceny gazu spadają dzięki rewolucji łupkowej, są niskie – to zdaniem Tomasza Urbasia mity na temat gazu łupkowego z USA dla Europy.

– Rozpoczęcie eksploatacji gazu łupkowego pomogło osiągnąć obecny sukces, ale uzyskany wynik to efekt całego przemysłu gazowego. W 2012 r. w Stanach wydobycie gazu łupkowego sięgnęło 40 proc. zużycia gazu. Większość zużywanego gazu nadal pochodzi ze złóż konwencjonalnych – przekonuje Urbaś, zaprzeczając opiniom, jakoby uzyskanie pozycji pierwszego producenta gazu ziemnego USA zawdzięczały łupkowej rewolucji. – Stany Zjednoczone produkują owszem najwięcej na świecie gazu, ale mają również największą, pochłaniającą energię gospodarkę świata. Ich krajowe źródła od dekad są niewystarczające. USA importują gaz głównie z Kanady (rurociąg) i Trynidadu (skroplony).

– Wzrost wydobycia gazu łupkowego istotnie jest bardzo dynamiczny. Jednak towarzyszy mu spadek wydobycia gazu z odwiertów tradycyjnych. Gaz łupkowy w części zastępuje, a nie uzupełnia gaz wydobywany konwencjonalnie. Szansa na gazową mannę ze Stanów Zjednoczonych zmniejsza się – wskazuje autor komentarza dla Obserwatora Finansowego.

– Ceny gazu dla amerykańskich gospodarstw domowych nie spadły poniżej cen sprzed baniek spekulacyjnych. Po spadku od 2008 r. o 26 proc. w 2013 r. osiągnęły poziom z 2004 r. Tylko ceny dla przemysłu osiągnęły poziom mniej więcej sprzed okresu wielkiej spekulacji (2001 r.), przy czym spadek wyhamował, a w 2013 r. ceny wzrosły. Trudno zatem mówić o jakościowym cenowym przełomie energetycznym w Stanach Zjednoczonych, następuje raczej powrót do normalności – odnosi się w ten sposób do, jego zdaniem, mitu o obniżce cen spowodowanej przez rozwój sektora łupkowego w USA.

– uzupełnienie gazu konwencjonalnego łupkowym nie przyniesie Polsce rewolucji cenowej. Za to z pewnością zwiększymy bezpieczeństwo energetyczne. Dywersyfikacja źródeł gazu w Polsce powinna być grą na wielu fortepianach. Wielość źródeł gazu w Polsce to rozbicie monopolu Rosji i możliwość uzyskiwania niższych cen dzięki zwiększonej konkurencji dostawców. Dlatego warto rozglądać się za jego dodatkowymi źródłami. Trzecim na świecie po Stanach Zjednoczonych i Rosji producentem gazu ziemnego jest Iran. Z Iranu do Polski jest bliżej niż z Półwyspu Jamał (Rosja). Koszt transportu byłby niższy a sam transport mniej ryzykowny (gazociąg Nabucco przez Turcję) – proponuje Tomasz Urbaś.

Tomasz Urbaś jest ekonomista, publicystą, liderem stowarzyszenia mPolska.

Źródło: Obserwator Finansowy

Najnowsze artykuły