Trump zamraża rewolucję elektromobilności Obamy

3 września 2018, 07:00 Alert

Administracja byłego prezydenta Baracka Obamy wprowadziła regulacje zwiększające efektywność wykorzystania paliwa konwencjonalnego i udział niekonwencjonalnego. Jego następca Donald Trump zamraża te zmiany.

Donald Trump. Fot. Flickr
Donald Trump. Fot. Flickr

W 2012 roku administracja Obamy przyjęła regulację CAFE – Corporate Average Fuel Economy. Zakładała ona zwiększenie średniej odległości przejechanej przez samochody z 27 do 545,5 mil na galon do 2025 roku, co oznaczałoby większą efektywność spalania paliwa konwencjonalnego. Nowe standardy uwzględniały także zmniejszenie emisyjności transportu w celu realizacji zobowiązań porozumienia klimatycznego z Paryża, pod którym podpisał się Waszyngton z kadencji poprzedniego prezydenta.  Zakładały zwiększenie udziału samochodów elektrycznych we flocie USA.

Administracja Trumpa proponuje zamrożenie standardów CAFE na poziomie 37 mil na galon do 2026 roku. Obama chciał, aby zostały spełnione do 2020 roku. W ten sposób mniej wzrosną koszty dla konsumentów, którzy pozostaną przy samochodach z napędem konwencjonalnym. Standardy emisyjne podniosły koszty nowych samochodów do średniej powyżej 30 tysięcy dolarów, na co biedniejsi Amerykanie nie mogą sobie pozwolić. Ekipa Trumpa przekonuje, że emisję skuteczniej zredukuje wypuszczenie na ulicę nowszych samochodów konwencjonalnych w niższej cenie. Typowy samochód amerykański ma dwanaście lat i nie spełnia wyśrubowanych norm emisji. Administracja zamierza również odrzucić apel stanu Kalifornia, który chciał utrzymać wysoki standard CAFE. Zdaniem jej przedstawicieli rozwój elektromobilności nie obniży emisji powodującej smog, trapiący miasta jak stolica Kalifornii, Los Angeles.

IER/Wojciech Jakóbik