Według admirała US Navy na terenie Huti przebywają członkowie Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Zapewniają oni wsparcie sprzętowe oraz informacyjne pomocne w atakowaniu okrętów Stanów Zjednoczonych.
Ciągle trwają ataki Huti na okręty biorące udział w misji Prosperity Guardian. Admirał Brad Cooper, z amerykańskiej marynarki, w wywiadzie z CBS News powiedział, że używają do ataków pocisków balistycznych i dronów, technologii jakiej nie użyto jeszcze przeciwko armii Stanów Zjednoczonych. Na pytanie dziennikarki odpowiedział, że nie mieliby takich środków i skuteczności gdyby nie wsparnie Iranu.
– Od dekady Irańczycy zaopatrują Huti. Uzupełniają ich. Robią to, w tej chwili, gdy my znajdujemy się na morzu. Wiemy, że to się dzieje. Udzielają im rad i dostarczają informacji pomocnych w obieraniu celów. To jest jasne – powiedział admirał cytowany przez CBS.
Wojskowy powiedział, że na terenie Jemenu przebywa Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej i wspomaga terrorystów swoim doświadczeniem oraz informacjami. Jest to jeden z irańskich rodzajów sił zbrojnych. Odpowiedzialny za „obronę rewolucji islamskiej i jej osiągnięć”. Do jego zadań należy między innymi wspieranie proirańskich organizacji.
– Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej jest w Jemenie i stoi ramię w ramię razem z Huti, doradzając im i dostarczając informacji przydatnych w namierzaniu celów – powiedział.
Na pytanie co United States Navy (USN) zrobiła aby to ukrócić wojskowy wyjaśnił, że jest to zależne od decyzji politycznych. Ich rola, jako wojska polega na byciu gotowym i korzystanie z prawa do samoobrony. Powiedział również, że ataki USA w Jemenie skierowane są na cele, które atakują ich okręty lub sojuszników.
Zapytany o ocenę skuteczności amerykańskiej floty na Morzu Czerwonym admirał odpowiedział, że wyraźnie zmniejszają możliwości Hutich. Robią to poprzez eliminacje środków, jakie są wykorzystywane przeciwko uczestnikom Prosperity Guardian. Sama misja potrwa, dopóki bezpieczne żegluga nie będzie przywrócona na Morzu Czerwonym.
Prosperity Guardian jest wspólną operacją USA oraz sojuszników na Morzu Czerwonym, ma ona na celu zapewnienie ochrony statkom cywilnym przepływającym przez ten akwen. Od grudnia 2023 roku Huti atakują statki przepływające przez Morze Czerwone. Zwiększyło to ryzyko transportu towarów tym szlakiem lub wymusiło obieranie przez firmy okrężnego, co wygenerowało dodatkowe koszty i wydłużyło dostawę.
CBS News / Marcin Karwowski
PISM: NATO powinno rozbudować siły nuklearne w Europie w obronie przed Rosją