Amerykański koncern Bain & Company Tradycyjne przedstawił raport, z którego wynika, że spółki energetyczne i wydobywcze mają szansę w najbliższych latach odbudować zaufanie inwestorów i uzyskać łatwiejszy dostęp do kapitału, jeśli przyspieszą transformację swojego biznesu zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Zdaniem Amerykanów, uwaga inwestorów skupiać się będzie na innowacyjności nowych projektów, wpływie koncernów na otoczenie oraz wiarygodności ich modeli biznesowych.
Amerykańska firma konsultingowa Bain & Company podkreśla, że ze względu na rosnącą presję ze strony inwestorów związaną z ochroną środowiska, tradycyjnym spółkom energetycznym trudniej jest pozyskiwać finansowanie na rozwój dotychczasowej działalności. – Coraz więcej funduszy kieruje się kryteriami ESG (Environmental, Social and Governance), co oznacza, że wolą inwestować w producentów energii odnawialnej, jak również w spółki z sektora technologicznego, usług finansowych i dóbr konsumenckich. Takie podejście może jednak ulec zmianie, bowiem, jak spodziewają się eksperci Bain & Company, tradycyjną branżę energetyczną czekają w ciągu najbliższych pięciu lat głębokie przeobrażenia. Ponadto, inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę, że bez wsparcia czołowych koncernów trudno będzie przeprowadzić transformację energetyczną na szeroką skalę – czytamy w stanowisku firmy.
– W ciągu ostatniej dekady inwestorzy odwrócili się od tradycyjnych spółek energetycznych i wydobywczych, gdyż stracili wiarę, że te koncerny są w stanie szybko dostosować się do zmieniających się wyzwań środowiskowych. Taka postawa inwestorów miała swoje pozytywne konsekwencje, ponieważ uświadomiła wielu koncernom, że muszą się zmienić. Obecnie czołowe spółki energetyczne mają dwie możliwości: albo staną się liderami transformacji albo nadal będą tracić zaufanie inwestorów i społeczeństwa – powiedział Jakub Ronduda, starszy menedżer, Bain & Company Poland/CEE.
Zdaniem koncernu, pogorszenie sentymentu wobec spółek energetycznych bazujących na paliwach kopalnych spowodowało utratę ich wartości rynkowej. Eksperci Bain & Company szacują, że łączna wycena giełdowa pięciu największych na świecie producentów ropy i gazu spadła od 2015 roku o około 200 mld dolarów. Jednocześnie, wielu inwestorów instytucjonalnych, którzy przyjęli zasady zrównoważonego rozwoju, zmniejszyło swoje zaangażowanie kapitałowe w koncerny energetyczne i wydobywcze.
– Z naszych analiz wynika, że zbliżamy się do punktu zwrotnego, jeśli chodzi o to, jak inwestorzy postrzegają tradycyjne spółki energetyczne. Odchodzimy powoli od postawy konfrontacyjnej w kierunku współpracy i zwiększania zaangażowania. Inwestorzy-aktywiści zaczynają zdawać sobie sprawę, że poprzez inwestycje w liderów branży i wspieranie przebudowy ich biznesów, mają znacznie większy wpływ na transformację energetyczną, niż gdy pozostają z boku lub zmniejszają swoje zaangażowanie – powiedział Jakub Ronduda.
Bain & Company podaje, że w drodze do neutralności klimatycznej, koncerny potrzebują znacznych środków na przebudowę biznesu, w tym na rozwój innowacyjnych, niskoemisyjnych projektów. – Oznacza to inwestycje m. in. w produkcję energii ze źródeł odnawialnych, budowę instalacji do wytwarzania wodoru, w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych, czy też przerób odpadów – czytamy.
Eksperci Bain & Company wskazują, że w zależności od pozycji rynkowej, firmy energetyczne mogą podejmować różne działania związane z przebudową swojego biznesu. Jednym ze sposobów jest rozwijanie nowych obszarów działalności w oparciu o ich doświadczenia i kompetencje oraz z wykorzystaniem środków z podstawowej działalności. Na przykład fińska spółka Neste zainwestowała znaczne środki w innowacyjne technologie, by z tradycyjnej firmy zajmującej się przetwórstwem ropy naftowej stać się największym na świecie producentem odnawialnego oleju napędowego.
Bain&Company/Jędrzej Stachura
USA mogą wprowadzić sankcje na dostawy krwawego surowca fotowoltaiki z Chin