(Reuters/Wojciech Jakóbik)
Terrorystyczna organizacja o nazwie Państwo Islamskie planuje przejąć kolejne pola naftowe, także poza terytorium Syrii. Przemyt ropy to jedno z głównych źródeł dochodów tych terrorystów.
Z nieoficjalnych informacji Reutersa wynika, że według badań amerykańskiej administracji, sprzęt i infrastruktura w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej mogą się stać obiektami ataku organizacji. Nie chodzi tylko o Libię, ale także inne kraje. Te plany są ograniczone bombardowania koalicji pod przewodnictwem USA, które są wymierzone coraz częściej w konwoje ropy oraz infrastrukturę wydobywczą pod kontrolą Państwa Islamskiego. Mimo to Amerykanie deklarują gotowość do odparcia ataków na słabo bronioną infrastrukturę w regionie.
Według Adama Szubina z Departamentu Skarbu USA terroryści zarabiają rocznie około 500 mln, a miesięcznie około 40 mln dolarów na przemycie ropy.