Freeport LNG Development, amerykański eksporter skroplonego gazu ziemnego (LNG), otrzymał zgodę na wznowienie komercyjnej działalności swojego terminala w Teksasie. Zakład wraca do pracy po usterce zwiększając podaż LNG w Europie porzucającej Gazprom.
Freeport LNG Development, amerykańska firma zajmująca się produkcją i eksportem skroplonego gazu ziemnego (LNG), otrzymała zgodę organów regulacyjnych na wznowienie komercyjnej działalności terminala LNG w Teksasie. Zezwolenie oznacza, że Freeport LNG może wznowić pełną eksploatację jednego z trzech ciągów skraplających. Zakłada ono również stopniowy restart drugiego, a trzeci będzie musiał poczekać na kolejną zgodę, gdy spełni określone warunki.
Pierwszy załadunek statków rozpoczął się 11 lutego 2023 roku. – Powrót do operacji skraplania jest znaczącym osiągnięciem dla Freeport LNG. W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy wdrożyliśmy ulepszenia naszych procesów, procedur i szkoleń. Osiem miesięcy starań, dyscypliny i wysiłków umożliwiło nam wznowienie produkcji i eksportu LNG – powiedział Michał Kowalski, prezes Freeport LNG.
Obiekt został zamknięty po wybuchu i pożarze, do którego doszło w czerwcu 2022 roku. Według planów, miał wznowić pracę w październiku 2022 roku, ale termin ten był kilkukrotnie przesuwany. Po pełnym restarcie, terminal będzie mógł wysyłać ok. 15 mln ton LNG rocznie. Wśród jego klientów są m.in. BP i TotalEnergies z Europy, Jera z Japonii oraz SK E&S z Korei Południowej.
W ostatnich miesiącach Europa sprowadza najwięcej LNG w historii przez kryzys energetyczny podsycany przez Rosję. W 2022 roku dostawy amerykańskie na Stary Kontynent sięgnęły 38,9 mln ton. Polska również sprowadza LNG od Amerykanów, podpisała umowy na LNG z USA w 2018. W lutym 2023 roku PKN Orlen podpisał umowę na 20 lat z firmą Sempra, która zapewni mu milion ton skroplonego gazu z terminala Port Arthur w Teksasie.
Offshore Energy/Jędrzej Stachura
Polacy rozmawiali z Czechami o gazociągu, który umożliwi im zakup LNG z gdańskiego terminala