Najważniejsze informacje dla biznesu

USA unikają oficjalnego oskarżenia Rosji o atak hakerski na Ukrainę

(CNN/Ekonomiczna Prawda/Wojciech Jakóbik)

Wicesekretarz ds. energii USA Elizabeth Sherwood-Randall stwierdziła jednoznacznie, że za grudniowy atak cybernetryczny na Ukrainę jest odpowiedzialna Rosja. Atak spowodował przerwę w dostawach energii elektrycznej w wielu regionach kraju.

Amerykańska urzędniczka przemawiała podczas spotkania z przedstawicielami amerykańskiego biznesu elektroenergetycznego – podaje CNN. Stanowisko Sherwood-Randall jest bardziej zdecydowane od tego, które prezentują inni członkowie administracji prezydenta Baracka Obamy. Twierdzą oni, że na potwierdzenie udziału rosyjskiego rządu w ataku są potrzebne ostateczne dowody. Po wypłynięciu tej informacji, wicesekretarz ds. energii zrezygnowała z kontaktów z mediami w tej sprawie.

Eksperci rządowi i prywatni z USA, a także agencje wywiadowcze, wzięły na siebie zadanie ustalenia źródła ataku na Ukrainę. Odciął on 103 miejscowości od energii elektrycznej. Polegał na ataku hakerskim na sześć regionalnych spółek dostarczających energię i wprowadzenie tam złośliwego oprogramowania, które zakłóciło pracę systemów bezpieczeństwa sieci elektroenergetycznej.

Władze w Kijowie oficjalnie oskarżyły o atak Rosję przy użyciu oprogramowania Black Energy. Amerykanie twierdzą, że użyto potężniejszego software.

W grudniu 2015 roku Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała funkcjonariuszy rosyjskich służb specjalnych, którzy próbowali uszkodzić szereg sieci komputerowych w obiektach infrastruktury energetycznej na Ukrainie. O sprawie informuje SBU na stronie internetowej.

– SBU odkryło szkodliwe oprogramowanie w komputerach regionalnych operatorów sieci elektroenergetycznych. Atak wirusa był skoordynowany z zalewem połączeń telefonicznych na infolinię szeregu spółek energetycznych.

Służba kontynuuje działania operacyjne i śledcze.

W grudniu doszło do ataku na ukraińską infrastrukturę energetyczną dostarczającą energię na Krym okupowany przez Rosję. Choć Moskwa obarczyła winą mniejszość tatarską, Ukraina nie wyklucza rosyjskiej prowokacji.

Więcej: Blackout na Krymie czyli kolejna odsłona wojny hybrydowej w energetyce

(CNN/Ekonomiczna Prawda/Wojciech Jakóbik)

Wicesekretarz ds. energii USA Elizabeth Sherwood-Randall stwierdziła jednoznacznie, że za grudniowy atak cybernetryczny na Ukrainę jest odpowiedzialna Rosja. Atak spowodował przerwę w dostawach energii elektrycznej w wielu regionach kraju.

Amerykańska urzędniczka przemawiała podczas spotkania z przedstawicielami amerykańskiego biznesu elektroenergetycznego – podaje CNN. Stanowisko Sherwood-Randall jest bardziej zdecydowane od tego, które prezentują inni członkowie administracji prezydenta Baracka Obamy. Twierdzą oni, że na potwierdzenie udziału rosyjskiego rządu w ataku są potrzebne ostateczne dowody. Po wypłynięciu tej informacji, wicesekretarz ds. energii zrezygnowała z kontaktów z mediami w tej sprawie.

Eksperci rządowi i prywatni z USA, a także agencje wywiadowcze, wzięły na siebie zadanie ustalenia źródła ataku na Ukrainę. Odciął on 103 miejscowości od energii elektrycznej. Polegał na ataku hakerskim na sześć regionalnych spółek dostarczających energię i wprowadzenie tam złośliwego oprogramowania, które zakłóciło pracę systemów bezpieczeństwa sieci elektroenergetycznej.

Władze w Kijowie oficjalnie oskarżyły o atak Rosję przy użyciu oprogramowania Black Energy. Amerykanie twierdzą, że użyto potężniejszego software.

W grudniu 2015 roku Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała funkcjonariuszy rosyjskich służb specjalnych, którzy próbowali uszkodzić szereg sieci komputerowych w obiektach infrastruktury energetycznej na Ukrainie. O sprawie informuje SBU na stronie internetowej.

– SBU odkryło szkodliwe oprogramowanie w komputerach regionalnych operatorów sieci elektroenergetycznych. Atak wirusa był skoordynowany z zalewem połączeń telefonicznych na infolinię szeregu spółek energetycznych.

Służba kontynuuje działania operacyjne i śledcze.

W grudniu doszło do ataku na ukraińską infrastrukturę energetyczną dostarczającą energię na Krym okupowany przez Rosję. Choć Moskwa obarczyła winą mniejszość tatarską, Ukraina nie wyklucza rosyjskiej prowokacji.

Więcej: Blackout na Krymie czyli kolejna odsłona wojny hybrydowej w energetyce

Najnowsze artykuły