(Rigzone/Platt/Price Gas & Oil/Teresa Wójcik)
Prezes Halliburtona Dave Lesar stwierdził, że firma będzie odporna na trudne warunki rynkowe zapowiadane na 2015 r., ale należy się liczyć z pewnymi zmianami: restrukturyzacją oraz ewentualnie z nielicznymi zwolnieniami.
Przyczyną tych zmian – podkreślił Lesar – będą wspomniane warunki rynkowe, nie zaś przejęcie serwisowej firmy Baker Hughes. Lesar w e-mailu przesłanym wszystkim pracownikom zapowiedział, że zarząd Halliburtona zamierza utrzymać dotychczasowy kierunek strategii rozwojowej, czyli specjalizować się w technologii wydobywczej zasobów węglowodorów niekonwencjonalnych, a na drugim miejscu – w eksploatacji zasobów głębinowych. Przy takiej strategii przejęcie firmy Baker Hughes – jej pracowników, dorobku technologicznego i relacji z klientami – oznacza duże wzmocnienie dla Halliburtona. Daje dużo większe szanse w konkurencji z innymi podobnymi firmami.
Nabycie Baker Huges nie wymusza obecnie obniżenia kosztów, natomiast naturalne jest wykorzystanie synergii wynikającej z fuzji, w celu lepszego zorientowania na klienta. W ubiegłym tygodniu firma zapowiedziała, że ze względu na niskie ceny ropy, zwolni ze skutkiem natychmiastowym około 1000 pracowników zatrudnionych przy pracach poszukiwawczo-wydobywczych na półkuli wschodniej.
Halliburton ma obecnie ponad 120 tysięcy pracowników, łącznie pracownikami przejętymi z dawnej firmy-Baker Hughes. Spadek globalnych cen ropy i gazu skłonił niektóre firmy do zmniejszenia planu wydatków na 2015 r. oraz ograniczenia na całym świecie bardziej ryzykownych inwestycji w sektorze paliwowym.