icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

W Donbasie może dojść do katastrofy ekologicznej

Władze okupowanego przez Rosję Donbasu zaprzestały konserwacji obszaru byłej kopalni rtęci w Gorłówce. Ponadto na jej terenie magazynują sprowadzane od wschodniego sąsiada materiały radioaktywne. Stanowi to poważne zagrożenie dla okolicznej ludności.

Informacje tę podał Dmytro Tymczuk, wiceprzewodniczący ukraińskiej partii Front Ludowy oraz założyciel „Informacyjnego Oporu”, któryz jest inicjatywą obywatelską, mającą na celu wykrywanie i odkłamywanie rosyjskiej propagandy.

Tymczuk twierdzi, że władze Doniecka w październiku podjęły decyzję o zaprzestaniu konserwacji kopalni 2-Bis, która jest częścią zamkniętego w 1995 roku, Kombinatu Produkcji Rtęci w Gorłówce. Zwolnili wszystkich pracowników, którzy zajmowali się wypompowywaniem skażonej wody z 2-Bis, jak również z kopalni Nowaja. Grozi to ich zatopieniem, co w dalszej kolejności może doprowadzić do osiadania gleby pod kanałem Siewierskij Doniec-Donbas i w efekcie go zanieczyścić, a kanał ten dostarcza wodę z Dońca do Donbasu.

Według badań przeprowadzonych w 2012 roku z udziałem amerykańskich naukowców, w wyniku działalności zakładu przetwarzania rtęci na obszarach do niego przylegających stężenie oparów tego pierwiastka wahało od 115 do 1680 mg/l. Doprowadziło to do skażenia regionu, a także do większej umieralności jego mieszkańców, w tym niemowląt. W glebie otaczającej zakład stężenie rtęci blisko 10-15-krotnie przekracza dozwolone normy, a w przypadku wód gruntowych aż 20-30-krotnie.

W 2016 roku pojawiły się z kolei informacje, że prorosyjscy separatyści wycinali metalowe elementy konstrukcji kombinatu. W kwietniu 2017 roku mieszkańcy Gorłówki widzieli żołnierzy wojsk chemicznych, którzy pojazdami zarejestrowanymi w Donieckiej Republice Ludowej przywozili beczki, po czym transportowali je do kombinatu. Według Tymczuka prawdopodobnie byli to rosyjscy żołnierze, którzy sprowadzili z Rosji materiały promieniotwórcze. Przypomnijmy, że w połowie sierpnia Tymczuk informował, iż Moskwa zamierza obarczyć odpowiedzialnością za skażenie radiacyjne wody na okupowanych przez siebie terytoriach w Donbasie ,,ukraińskich sabotażystów”. Wówczas rosyjskie media informowały, że ukraińskie siły specjalne mają dysponować pojemnikiem z odpadami radioaktywnymi, który rzekomo pochodzi ze składowiska w Żytomierzu i będzie służył do zatrucia wody w Donbasie.

Rosjanie szykują sabotaż w Donbasie? Chcą oskarżyć Kijów o zatrucie wody

Władze okupowanego przez Rosję Donbasu zaprzestały konserwacji obszaru byłej kopalni rtęci w Gorłówce. Ponadto na jej terenie magazynują sprowadzane od wschodniego sąsiada materiały radioaktywne. Stanowi to poważne zagrożenie dla okolicznej ludności.

Informacje tę podał Dmytro Tymczuk, wiceprzewodniczący ukraińskiej partii Front Ludowy oraz założyciel „Informacyjnego Oporu”, któryz jest inicjatywą obywatelską, mającą na celu wykrywanie i odkłamywanie rosyjskiej propagandy.

Tymczuk twierdzi, że władze Doniecka w październiku podjęły decyzję o zaprzestaniu konserwacji kopalni 2-Bis, która jest częścią zamkniętego w 1995 roku, Kombinatu Produkcji Rtęci w Gorłówce. Zwolnili wszystkich pracowników, którzy zajmowali się wypompowywaniem skażonej wody z 2-Bis, jak również z kopalni Nowaja. Grozi to ich zatopieniem, co w dalszej kolejności może doprowadzić do osiadania gleby pod kanałem Siewierskij Doniec-Donbas i w efekcie go zanieczyścić, a kanał ten dostarcza wodę z Dońca do Donbasu.

Według badań przeprowadzonych w 2012 roku z udziałem amerykańskich naukowców, w wyniku działalności zakładu przetwarzania rtęci na obszarach do niego przylegających stężenie oparów tego pierwiastka wahało od 115 do 1680 mg/l. Doprowadziło to do skażenia regionu, a także do większej umieralności jego mieszkańców, w tym niemowląt. W glebie otaczającej zakład stężenie rtęci blisko 10-15-krotnie przekracza dozwolone normy, a w przypadku wód gruntowych aż 20-30-krotnie.

W 2016 roku pojawiły się z kolei informacje, że prorosyjscy separatyści wycinali metalowe elementy konstrukcji kombinatu. W kwietniu 2017 roku mieszkańcy Gorłówki widzieli żołnierzy wojsk chemicznych, którzy pojazdami zarejestrowanymi w Donieckiej Republice Ludowej przywozili beczki, po czym transportowali je do kombinatu. Według Tymczuka prawdopodobnie byli to rosyjscy żołnierze, którzy sprowadzili z Rosji materiały promieniotwórcze. Przypomnijmy, że w połowie sierpnia Tymczuk informował, iż Moskwa zamierza obarczyć odpowiedzialnością za skażenie radiacyjne wody na okupowanych przez siebie terytoriach w Donbasie ,,ukraińskich sabotażystów”. Wówczas rosyjskie media informowały, że ukraińskie siły specjalne mają dysponować pojemnikiem z odpadami radioaktywnymi, który rzekomo pochodzi ze składowiska w Żytomierzu i będzie służył do zatrucia wody w Donbasie.

Rosjanie szykują sabotaż w Donbasie? Chcą oskarżyć Kijów o zatrucie wody

Najnowsze artykuły