Najważniejsze informacje dla biznesu

W Sanoku urzędnicy i nauczyciele nie dostaną pensji

Burmistrz miasta Sanok Tomasz Matuszewski poinformował, że wstrzymuje przekazywanie środków finansowych jednostkom podległym gminie. Oznacza to choćby brak wypłat dla urzędników i nauczycieli. Problemy finansowe doprowadziły do konfliktu pomiędzy burmistrzem miasta a radnymi.

Burmistrz uzasadnia swoją decyzję brakiem odpowiedniej uchwały radnych miasta, która wprowadziłaby zmiany w budżecie Sanoka oraz w dokumencie Wieloletnia Prognoza Finansowa na lata 2024-2040. Burmistrz dodaje, że z takim wnioskiem występował do Rady Miasta wielokrotnie.

Kasa Sanoka jest pusta

„Informuję, że od dnia 22 października 2024 Urząd Miasta Sanoka nie będzie miał możliwości przekazywania środków finansowych na wydatki dla poszczególnych jednostek organizacyjnych realizujących zadania własne Gminy Miasta Sanoka, w tym na wynagrodzenia osobowe” – napisał burmistrz w liście do kierowników jednostek organizacyjnych gminy miasta Sanok.

Na końcu pisma znalazła się informacja, że zmiany nie dotyczą kwestii przekazywania środków na realizację zadań zleconych oraz środków otrzymanych na zadania własne od wojewody.

Spór trwał od miesięcy

Działania burmistrza spotkały się z falą krytyki ze strony radnych. Przewodniczący Rady Miasta Sławomir Miklicz twierdzi, że od miesięcy radni byli wprowadzani w błąd w sprawie finansów miasta.  – To pismo świadczy o narastającym chaosie w finansach miasta. Od kilku miesięcy jako radni otrzymujemy chaotyczne informacje na temat deficytu budżetowego. Najpierw było to 20 mln zł, miesiąc później 35 mln zł, a nagle pojawiła się informacja na sesji o deficycie sięgającym ponad 50 mln zł. Rodzi się pytanie, co wydarzyło się w ciągu kilku ostatnich miesięcy w naszym budżecie, skoro jeszcze w kwietniu i maju burmistrz informował o doskonałej kondycji finansowej miasta i zapewniał o pełnej kontroli nad budżetem? – mówi przewodniczący Miklicz, cytowany przez portal Nowiny24.pl.

Burmistrz jako rozwiązanie problemów finansowych miasta zaproponował emisję obligacji o wartości 40 milionów, na co nie zgodzili się radni, twierdząc, że to zadłuży miasto.

Burmistrz nie daje za wygraną

‘- My nie jesteśmy w stanie w Sanoku wygospodarować tak dużych dochodów, które można było wprowadzić do budżetu (…). Koszty paliwa, energii, wynagrodzenia osobowe wzrosły nam o ponad 60 mln złotych – komentował Matuszewski dla TVP Rzeszów.

Dodatkowo burmistrz opublikował w swoich mediach społecznościowych wpis, w którym zarzucił radnym dążenie do wprowadzenia w Sanoku zarządu komisarycznego. Zdaniem Matuszewskiego, koalicyjni radni stale blokowali jego pomysły.

Burmistrz miasta Sanok Tomasz Matuszewski poinformował, że wstrzymuje przekazywanie środków finansowych jednostkom podległym gminie. Oznacza to choćby brak wypłat dla urzędników i nauczycieli. Problemy finansowe doprowadziły do konfliktu pomiędzy burmistrzem miasta a radnymi.

Burmistrz uzasadnia swoją decyzję brakiem odpowiedniej uchwały radnych miasta, która wprowadziłaby zmiany w budżecie Sanoka oraz w dokumencie Wieloletnia Prognoza Finansowa na lata 2024-2040. Burmistrz dodaje, że z takim wnioskiem występował do Rady Miasta wielokrotnie.

Kasa Sanoka jest pusta

„Informuję, że od dnia 22 października 2024 Urząd Miasta Sanoka nie będzie miał możliwości przekazywania środków finansowych na wydatki dla poszczególnych jednostek organizacyjnych realizujących zadania własne Gminy Miasta Sanoka, w tym na wynagrodzenia osobowe” – napisał burmistrz w liście do kierowników jednostek organizacyjnych gminy miasta Sanok.

Na końcu pisma znalazła się informacja, że zmiany nie dotyczą kwestii przekazywania środków na realizację zadań zleconych oraz środków otrzymanych na zadania własne od wojewody.

Spór trwał od miesięcy

Działania burmistrza spotkały się z falą krytyki ze strony radnych. Przewodniczący Rady Miasta Sławomir Miklicz twierdzi, że od miesięcy radni byli wprowadzani w błąd w sprawie finansów miasta.  – To pismo świadczy o narastającym chaosie w finansach miasta. Od kilku miesięcy jako radni otrzymujemy chaotyczne informacje na temat deficytu budżetowego. Najpierw było to 20 mln zł, miesiąc później 35 mln zł, a nagle pojawiła się informacja na sesji o deficycie sięgającym ponad 50 mln zł. Rodzi się pytanie, co wydarzyło się w ciągu kilku ostatnich miesięcy w naszym budżecie, skoro jeszcze w kwietniu i maju burmistrz informował o doskonałej kondycji finansowej miasta i zapewniał o pełnej kontroli nad budżetem? – mówi przewodniczący Miklicz, cytowany przez portal Nowiny24.pl.

Burmistrz jako rozwiązanie problemów finansowych miasta zaproponował emisję obligacji o wartości 40 milionów, na co nie zgodzili się radni, twierdząc, że to zadłuży miasto.

Burmistrz nie daje za wygraną

‘- My nie jesteśmy w stanie w Sanoku wygospodarować tak dużych dochodów, które można było wprowadzić do budżetu (…). Koszty paliwa, energii, wynagrodzenia osobowe wzrosły nam o ponad 60 mln złotych – komentował Matuszewski dla TVP Rzeszów.

Dodatkowo burmistrz opublikował w swoich mediach społecznościowych wpis, w którym zarzucił radnym dążenie do wprowadzenia w Sanoku zarządu komisarycznego. Zdaniem Matuszewskiego, koalicyjni radni stale blokowali jego pomysły.

Najnowsze artykuły