W nocy z 29 na 30 marca przejdziemy na czas letni. O godzinie 2 w niedzielę wskazówki zegarów przesuniemy o godzinę do przodu, przez co pośpimy o godzinę krócej. Jednak ta praktyka budzi coraz większe kontrowersje generując pytania o sens, także gospodarczy, zmiany czasu.
Pierwotnym celem wprowadzenia zmiany czasu była oszczędność energii – wydłużenie dnia miało ograniczyć zużycie elektryczności, szczególnie na oświetlenie. Jednak współczesne analizy pokazują, że ten efekt jest coraz mniej znaczący.
Czy zmiana czasu wciąż przynosi oszczędności?
– Wpływ zmiany czasu jest obecnie mniejszy niż w przeszłości, gdyż wraz z elastycznym czasem pracy mniejsze znaczenie ma to, czy umawiamy się, że jest godzina x a nie x+1. Warto też pamiętać, iż większość energii konsumowana jest na grzanie/chłodzenie (niezależne od czasu) a nie na oświetlenie – powiedział w rozmowie z Biznes Alertem ekonomista Marcin Mrowiec.
Zmiana czasu wiąże się również z pewnymi kosztami dla gospodarki. Najbardziej odczuwają je branże, które działają w oparciu o precyzyjne harmonogramy.
– Realne koszty „przestawiania się” ponosi branża transportowa i logistyczna – wskazał ekonomista – Przestawianie się na czas letni lub zimowy dwa razy do roku może powodować zakłócenia w rozkładach jazdy pociągów, samolotów czy w planowaniu łańcuchów dostaw – dodał.
Wpływ na produktywność pracowników jest trudniejszy do zmierzenia, ale niektóre badania sugerują, że przesunięcie czasu może chwilowo obniżać efektywność pracy. Wynika to ze zmęczenia i zaburzeń rytmu dobowego, które dotykają niektóre osoby. Jest to jednak efekt krótkotrwały.
Więcej czasu na świeżym powietrzu
Jednak zmiana na czas letni może jednak mieć pozytywny wpływ na konsumpcję w niektórych sektorach gospodarki. Dłuższa aktywność przy świetle dziennym sprawia, że jesteśmy skłonni bardziej aktywnego korzystania z oferty gastronomicznej.
– Badania amerykańskie pokazują, że taki wpływ jest, widoczny m.in. na turystykę oraz branżę żywienia zbiorowego, działającą na wolnym powietrzu – te branże notują zwiększone obroty ze względu na to, że ludzie spędzają więcej czasu na zewnątrz – powiedział Marcin Mrowiec.
Czy zmiana czasu zostanie zniesiona?
Od kilku lat w Unii Europejskiej trwa debata nad porzuceniem zmiany czasu. W 2018 roku przeprowadzono ogólnoeuropejskie konsultacje, w których większość respondentów opowiedziała się za rezygnacją z tego zwyczaju.
W 2019 roku Parlament Europejski zagłosował za zniesieniem zmiany czasu, dając państwom członkowskim możliwość wyboru, czy pozostaną przy czasie letnim, czy zimowym. Ostateczna decyzja miała zapaść w 2021 roku, jednak pandemia COVID-19 odsunęła tę kwestię na dalszy plan.
Najnowsze dyskusje na szczeblu krajowym i unijnym sugerują, że marcowa zmiana czasu może być jedną z ostatnich. Polska, obejmując prezydencję w Radzie Unii Europejskiej od 1 stycznia 2025 roku, planuje podjąć działania mające na celu zniesienie sezonowej zmiany czasu w całej Wspólnocie.
Minister Rozwoju i Technologii Krzysztof Paszyk podkreślał wcześniej, że temat rezygnacji z przestawiania zegarków traktowany jest bardzo poważnie. Zaznaczył, że proces decyzyjny w tej sprawie jest możliwy do przeprowadzenia w ciągu pół roku prezydencji Polski w UE.