AktualnościBezpieczeństwo

W weekend kolejne drony rozbiły się w Polsce

Majdan-Sielec (gm. Krynice, pow. tomaszowski), 07.09.2025. Służby w okolicach miejsca upadku niezidentyfikowanego drona. W niedzielę znaleziono szczątki kolejnego drona w okolicy Terespola. Fot.: PAP / Wojtek Jargiło

W sobotę i niedzielę dwa kolejne drony zostały znalezione na terenie Polski. Pierwszy pod Zamościem, kolejny niedaleko Terespola. To czwarty i piąty dron, które w ciągu 19 dni naruszyły polską przestrzeń powietrzną.

Rzecznik lubelskiej policji, podinspektor Andrzej Fijołek poinformował w sobotę, że około 17:40 Policja otrzymała zgłoszenie o znalezieniu drona. Obiekt spadł pod Zamościem, w województwie lubelskim.

Janusz Sejmej, rzecznik ministerstwa obrony narodowej, poinformował, że obiekt nie nosi żadnych cech wojskowych. Miejscowość leży około 50 kilometrów od granicy z Ukrainą, a według doniesień bezzałogowiec spadł pół kilometra od zabudowań.

Żandarmeria Wojskowa i resort obrony poinformowały, że był to najpewniej dron przemytniczy.

Odmiennego zdania jest prokuratura:

– Ze zdziwieniem przyjmujemy deklaracje Żandarmerii Wojskowej dotyczące przemytniczego charakteru obiektu. Można powiedzieć, że z biegiem czasu ten wariant zyskuje coraz mniejsze szanse. Coraz bardziej prawdopodobna jest wersja o wojskowym charakterze drona – powiedział Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamości, w rozmowie z Interią.

Rzecznik potwierdził, że na dronie były napisy w języku rosyjskim. Przekazał, że śledztwo bada też, jak bezzałogowiec niepostrzeżenie znalazł się na terenie Polski. Według wstępnych ustaleń prokuratury nie doszło do eksplozji. Jedną branych pod uwagę z przyczyn upadku, jest brak paliwa.

Niedzielny dron

Rosja z soboty na niedzielę przeprowadziła atak na Ukrainę, głównie rażąc Kijów. Kreml wysłał ponad 800 dronów, co jest największą ilością użytą od początku inwazji. Ukraińska obrona powietrzna podała, że zneutralizowała około 750 z nich. Dodatkowo Rosjanie użyli dziewięciu pocisków manewrujących Iskander-K i czterech balistycznych Iskander M.

O 1:11 miejscowego czasu (0:11 polskiego), ukraińska grupa monitorująca przestrzeń powietrzną poinformowała na X, że dron leci z Wołynia w kierunku polskiego Zamościa.

Mariusz Cielma, ekspert ds. wojskowości i redaktor naczelny Nowej Techniki Wojskowej, poinformował, że dron najpewniej zawrócił.

Zanim to nastąpiło inny bezzałogowiec został znaleziony niedaleko przejścia granicznego z Białorusią w Terespolu. RMF 24 poinformowało, że w niedzielę około godziny 22 straż graniczna zgłosiła komisariatowi Policji w Terespolu „szczątki niezidentyfikowanego obiektu latającego”. Dron spadł w polu kukurydzy w Polatyczach.

Policja poinformowała, że zabezpieczyła miejsce, w którym znaleziono drona i że nikt nie doznał obrażeń.

Pięć dronów w 19 dni

To nie pierwsza sytuacja gdy polską przestrzeń powietrzną narusza obcy obiekt latający. Najtragiczniej zakończyła się eksplozja rakiety w Przewodowie, 15 listopada 2022 roku zginęły dwie osoby. Obecnie naruszenia przestrzeni przez drony są coraz częstsze.

Z 19 na 20 sierpnia rosyjski dron eksplodował w polu kukurydzy w Lubelszczyźnie. Nikt nie ucierpiał, w pobliskich domach eksplozja zbiła szyby. Polskie władze przekazały, że był to rosyjski dron, a samo zdarzenie było prowokacją.

Dwa kolejne naruszyły polską przestrzeń powietrzną z drugiego na trzeciego września. Po chwili zawróciły. Tym samym potwierdzono pięć dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, w przeciągu 19 dni. Z czego trzy nie zostały w porę wykryte i rozbiły się.

Niewykryte drony

Dlaczego drony pozostają niezauważone? Biznes Alert rozmawiał o tym z Tomaszem Darmolińskim z Akademii BSP Żelazny.

Wykrycie drona to nie jest tylko kwestia pokrycia obszaru systemami radarowymi. Bezzałogowe Statki Powietrzne nie są cały czas widoczne. Wiele zależy od tego w jaki sposób lecą, na jakiej wysokości oraz od ukształtowania terenu – wyjaśniał ekspert.

– Wojsko dysponuje skończoną liczbą dostępnych środków obrony powietrznej. Polska granica z Ukrainą to ponad 500 kilometrów. Granica z Obwodem Królewieckim wynosi ponad 200. Z tych wszystkich powodów ciężko jest pokryć naszą granicę w 100 procentach. Należy jednak zaznaczyć, że nie jest to problem tylko Polski, a większości krajów NATO czy Ukrainy – dodał.

PAP / Interia / Onet / TVN24 / RMF 24 / X / Biznes Alert / Marcin Karwowski


Powiązane artykuły

Co z ciepłem dla Sosnowca? Dowiemy się w następnym sezonie

GIOŚ wstrzymał egzekucję kary nałożonej na Elektrociepłownię Zagłębie Dąbrowskie. Czynności zostały wstrzymane do czasu rozpatrzenia skargi spółki przez sąd. Inspektorat...
17.11.2025. Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika, 17 bm. Premier Donald Tusk ogłosił, że doszło do aktu dywersji; eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. (amb) PAP/Wojtek Jargiło

Merz-Tusk rozmawiali o dywersji na kolei. Za wcześnie na wskazanie Rosji?

Premier Donald Tusk i kanclerz Niemiec Friedrich Merz rozmawiali o sytuacji polskiej kolei. Dzień przed rozmową niemiecki polityk podkreślał, że...
Siedziba Orlen S.A. Fot. PAP/Albert Zawada

Orlen prezentuje najnowsze wyniki. Zysk operacyjny w górę

Grupa Orlen zaprezentowała wyniki finansowe i operacyjne z trzeciego kwartału 2025 roku. Zysk operacyjny wyniósł blisko 9 mld zł, z...

Udostępnij:

Facebook X X X