InfrastrukturaKolejeWszystko

Warsewicz: Odprawy jak dla nowej minister infrastruktury to skok na publiczną kasę

Jak informowały media nowa minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak po odejściu z zarządu PKP SA otrzymała odprawę w wysokości 510 tys. zł, tj. równowartość rocznej pensji (zarabiała miesięcznie 42,5 tys. zł miesięcznie). Według oficjalnego oświadczenia PKP SA jej odprawa wynika z kontraktu z 2012 r. Zgodnie z nim, wypłata odprawy nastąpiła w sposób automatyczny ze środków PKP SA. Jednocześnie Maria Wasiak, „obejmując stanowisko ministra, zrzekła się wszystkich świadczeń, które mogłaby otrzymać za okres jej członkostwa w zarządzie PKP, a które wymagałyby jakiejkolwiek decyzji podległego jej ministerstwa lub przedstawicieli tego resortu, czyli np. nagrody za efekty pracy w roku 2014, która będzie rozpatrywana w 2015 r.”.

– Życzę nowej pani minister powodzenia na obecnym stanowisku. Jednak w przypadku wysokiej odprawy za czas pracy w zarządzie PKP mleko się wylało. Podobne odprawy dotyczą zresztą wszystkich członków obecnego zarządu PKP SA – zauważa w rozmowie z naszym portalem Czesław Warsewicz, wydawca portalu nakolei.pl, b. prezes PKP Intercity.

W jego przekonaniu bulwersujące jest to, że wszyscy oni (prezes i dwóch członków) objęci są prawdopodobnie podobnymi zapisami w kontraktach o automatycznej wypłacie odpraw w wysokości rocznych pensji w razie zakończenia pracy w PKP przed upływem końca ich kadencji.

– W sytuacji tak dużych długów PKP jak obecnie, a także niewykorzystania przez tę spółkę wielomiliardowych funduszy unijnych, analogiczne odprawy są niemoralne i nieetyczne, choć zgodne z prawem – mówi dalej Czesław Warsewicz. – Te umowy o tak wysokich odprawach, być może zresztą dotyczą członków zarządów spółek całej grupy PKP SA – tego nie wiem. Jednak takie zapisy powodują drenowanie za wszelką cenę finansów upadających czy bardzo podupadłych spółek publicznych. Przypomina to szarańczę, która nagle pojawiła się na jakimś obszarze, gdzie chce wszystko zjeść.

Zdaniem b. prezesa PKP Intercity to jest bulwersujące. Jako opinia publiczna możemy nad tym ubolewać.

– Mam nadzieję, że ten drenaż publicznej kiesy jak najszybciej się skończy – mówi Czesław Warsewicz. – Należy jak najszybciej skontrolować inne umowy członków kierownictw spółek PKP. Gdyby w grę wchodziła firma prywatna, zyskowna, prowadząca właściwą politykę finansową, podobne zapisy w kontraktach menedżerskich byłyby rzeczą naturalną. Ale w tym przypadku chodzi o spółkę publiczną, zadłużoną i nie sposób określić zasady przyznawania tego typu odpraw jako „skoku na kasę”.

W odczuciu wydawcy portalu nakolei.pl umowy kierownictwa PKP w obecnym kształcie są dla tych osób żenujące. Jego zdaniem zabrakło w tym przypadku wyczucia wrażliwości społecznej pomysłodawców takich kontraktów. Jeśli bowiem jest się menedżerem wysokiej klasy to otrzymuje się wynagrodzenie za efekt prowadzonej działalności, a nie za samo tylko bycie członkiem kierownictwa.


Powiązane artykuły

Dywersji na kolei ciąg dalszy. Pociąg zatrzymał się w Puławach

Po niedzielnym zdarzeniu do kolejnego aktu dywersji doszło w poniedziałek, na tej samej trasie, tym razem w Puławach. Sabotażyści zarzucili...
Drogi do CPK foto: www.cpk.pl

Działka pod CPK do wymiany? Właściciel składa propozycję rządowi

Piotr Wielgomas, wiceprezes firmy Dawtona i właściciel działki, przez którą ma przebiegać linia Kolei Dużych Prędkości do Centralnego Portu Komunikacyjnego,...
System e-TOLL na autostradzie, Fot. PAP/Roman Zawistowski

Rząd rozszerza sieć dróg płatnych. Firmy transportowe zapłacą więcej

Ministerstwo Finansów planuje rozszerzyć system e-TOLL o kolejne 645 kilometrów dróg oraz podnieść bazową stawkę opłat. Zmiany nie obejmą kierowców...

Udostępnij:

Facebook X X X