icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Waszczykowski o systemach Patriot: Reagujemy na to, co widzimy

Rosyjskie rakiety już są rozmieszczone (w obwodzie kaliningradzkim – przyp. red.), a my nadal nie mamy systemu obrony, dzięki któremu moglibyśmy się obronić w przypadku ataku – powiedział minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w rozmowie z rosyjskim dziennikiem „Kommiersant”. Szef polskiej dyplomacji był pytany m.in. o umieszczenie w Polsce systemów Patriot.

 

– To nie my pierwsi podjęliśmy działania, my reagujemy na to, co widzimy. Tym bardziej, że system Patriot nie pozwala na atak na jakiekolwiek państwo, w tym sensie jest on bezużyteczny. A Iskanderów można użyć do ataku, wyposażając je w głowice jądrowe – powiedział Waszczykowski.

„To są spekulacje”

Szef polskiego MSZ był także pytany m.in. o rakiety małego i średniego zasięgu. Dziennikarz dociekał, czy Warszawa zgodzi się na rozmieszczenie takich systemów, jeśli amerykański Kongres wyrazi na to zgodę.

– Na razie to są spekulacje. Nie otrzymaliśmy propozycji od Stanów Zjednoczonych, a decyzja o rozmieszczeniu tego rodzaju broni zależałaby od NATO. Na ile wiem, na razie nie ma tego w planach – stwierdził. Dodał także, że od 2014 roku kontakty wojskowe Polski z Rosją są „znacząco ograniczone”.

Negocjacje ws. Patriotów

Przypomnijmy – Polska podpisała już memorandum w sprawie zakupu systemów Patriot od Amerykanów. Jak informował tygodnik „Polityka”, w czasie negocjacji doszło do sporu o przekazanie Polsce niektórych rozwiązań technologicznych, na co ponoć nie chcieli zgodzić się Amerykanie. MON zdementował te informacje.

„Strona polska zapewnia, że będzie kontynuowała negocjacje w duchu obopólnego zrozumienia oraz bardzo dobrej atmosfery, czego wyznacznikiem była między innymi wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa w Polsce oraz podpisanie memorandum na szczeblu rządowym. MON potwierdza gotowość podpisania I etapu umowy określonej w memorandum do końca 2017 roku. Podpisanie etapu drugiego nastąpić ma do 2018 roku” – czytamy w oświadczeniu resortu obrony.

„Kommiersant”/MW

Rosyjskie rakiety już są rozmieszczone (w obwodzie kaliningradzkim – przyp. red.), a my nadal nie mamy systemu obrony, dzięki któremu moglibyśmy się obronić w przypadku ataku – powiedział minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w rozmowie z rosyjskim dziennikiem „Kommiersant”. Szef polskiej dyplomacji był pytany m.in. o umieszczenie w Polsce systemów Patriot.

 

– To nie my pierwsi podjęliśmy działania, my reagujemy na to, co widzimy. Tym bardziej, że system Patriot nie pozwala na atak na jakiekolwiek państwo, w tym sensie jest on bezużyteczny. A Iskanderów można użyć do ataku, wyposażając je w głowice jądrowe – powiedział Waszczykowski.

„To są spekulacje”

Szef polskiego MSZ był także pytany m.in. o rakiety małego i średniego zasięgu. Dziennikarz dociekał, czy Warszawa zgodzi się na rozmieszczenie takich systemów, jeśli amerykański Kongres wyrazi na to zgodę.

– Na razie to są spekulacje. Nie otrzymaliśmy propozycji od Stanów Zjednoczonych, a decyzja o rozmieszczeniu tego rodzaju broni zależałaby od NATO. Na ile wiem, na razie nie ma tego w planach – stwierdził. Dodał także, że od 2014 roku kontakty wojskowe Polski z Rosją są „znacząco ograniczone”.

Negocjacje ws. Patriotów

Przypomnijmy – Polska podpisała już memorandum w sprawie zakupu systemów Patriot od Amerykanów. Jak informował tygodnik „Polityka”, w czasie negocjacji doszło do sporu o przekazanie Polsce niektórych rozwiązań technologicznych, na co ponoć nie chcieli zgodzić się Amerykanie. MON zdementował te informacje.

„Strona polska zapewnia, że będzie kontynuowała negocjacje w duchu obopólnego zrozumienia oraz bardzo dobrej atmosfery, czego wyznacznikiem była między innymi wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa w Polsce oraz podpisanie memorandum na szczeblu rządowym. MON potwierdza gotowość podpisania I etapu umowy określonej w memorandum do końca 2017 roku. Podpisanie etapu drugiego nastąpić ma do 2018 roku” – czytamy w oświadczeniu resortu obrony.

„Kommiersant”/MW

Najnowsze artykuły