Nicolas Maduro, dyktator Wenezueli, powiedział w swoim poniedziałkowym przemówieniu telewizyjnym, że w zeszłym tygodniu dokonano sabotażu na dziesięć tankowców z benzyną i żywnością, aby uniemożliwić im dotarcie do jego kraju.
Informacji tej nie potwierdziły na razie żadne inne źródła. Ze względu na ogromny kryzys gospodarczy i polityczny produkcja wenezuelskiej ropy gwałtownie spadła. W kraju prócz żywności i leków zaczęło brakować benzyny. Większość rafinerii podobnie jak i kompleksów ulepszających ropę przestało funkcjonować. Sama Wenezuela niemal nie produkuje paliwa. Jedna z nielicznych rafinerii, która ją wytwarzała, a więc druga największa w kraju – rafineria Cardón przestała pracować. Ponadto w związku z sankcjami nałożonymi przez Stany Zjednoczone wystąpiły znaczne ograniczenia w dostawie paliwa do kraju. W tym momencie to armia zajmuje się reglamentacją benzyny.
Podczas gdy pogłębia się kryzys humanitarny przedstawiciele rządu Maduro rozpoczęli w Norwegii kolejną rundę rozmów z reprezentantami prezydenta elekta Juana Guaidó. Na razie nie udało się wypracować wspólnego rozwiązania, które pozwoliłoby na jego rozwiązanie.
Oilprice.com/Joanna Kędzierska