Gdański Port Północny planuje podwoić zdolności przeładunkowe na kolei do 2020 roku. Celem jest złagodzenie skutków zatorów tworzących się wskutek rosnącego importu węgla. Polskie porty odnotowują kilkudziesięcioprocentowy wzrost przeładunku węgla – podaje agencja Argus.
Rośnie przeładunek węgla w Gdańsku…
Port Północny przygotowuje budowę drugiego terminalu ładunkowego w Gdańsku – powiedział dyrektor wykonawczy portu agencji Argus. Ekspansja pozwoli portowi podwoić liczbę przewozów kolejowych transportujących węgiel. Zwiększy liczbę opuszczających bazę portową pociągów do 18 z 9 i docelowo rozbudowa ma się zakończyć na początku 2020 roku.
Zatory kolejowe stanowią poważną przeszkodę, ograniczającą przeładunek węgla w Gdańsku. W 2018 roku Port obsłużył prawie 7,2 mln ton węgla. Mniej więcej po połowie był to węgiel koksujący i energetyczny. To ok. 40-procentowy wzrost od 2017 roku. Tylko niewielka część tego węgla została ponownie wyeksportowana z Gdańska do Skandynawii. Port w Gdańsku jest preferowany przez importerów, ponieważ może przyjąć statki typu Capesize o pojemności do 150 000 ton.
Gdynia przeładowała w tym samym czasie 2,6 mln ton węgla – w tym zarówno węgla energetycznego, jak i koksującego – w 2018 roku, co oznacza wzrost o 24 procent. Import węgla w porcie Szczecin-Świnoujście wzrósł o 60 procent rok do roku do 3,4 miliona ton w 2018 roku.
…ale będzie spadał
Wzrost importu węgla w ubiegłym roku wynikał z rosnących cen surowca na rynku węgla energetycznego i termicznego, przy ograniczonej dostawie krajowego węgla energetycznego, zachęcając elektrownie do kupowania dodatkowych ton na poprzez morską drogę, podczas gdy popyt w Europie Środkowej na import węgla koksującego utrzymywał się na stałym poziomie.
Jednak uczestnicy rynku polskiego spodziewają się spadku importu węgla energetycznego w 2019 roku, ponieważ zapasy się zwiększyły, a łagodna zima tego roku ograniczyła spalanie węgla. Zapasy w Gdańsku wynoszą obecnie około 1 mln ton.
Gdańsk jest głównym obszarem tranzytowym węgla koksowego służącego polskim koksowniom, a także całemu regionowi Europy Środkowej. Znaczna część importu pochodzi z Australii i USA.
Argus/Bartłomiej Sawicki