Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto poinformował, że jego kraj otrzymuje jedynie 88 procent gazu zamówionego w Gazpromie. Rozmawiał na ten temat z wicepremierem Rosji Aleksandrem Nowakiem, który obiecał uzupełnienie braków.
Szijjarto poinformował o problemie z gazem rosyjskim na Facebooku i przyznał, że Gazprom dostarczył 10,6 zamiast 12 mld m sześc. gazu przez zmniejszenie dostaw gazociągiem Nord Stream 1. Rosjanie tłumaczą, że powodem są sankcje zachodnie za atak Rosji na Ukrainę uniemożliwiające wymianę jednej z turbin, ale mogliby od ręki zwiększyć dostawy przez Ukrainę. Szijjarto zapewnił jednak, że rosyjski koncern nie zagroził w ten sposób bezpieczeństwu energetycznemu Węgier, bo gaz dociera także szlakiem południowym Turkish Stream.
Węgry prowadzą prorosyjską politykę zagraniczną i energetyczną pomimo obecności w Unii Europejskiej oraz NATO. Mimo to także odczuwają kryzys energetyczny podsycany przez Rosję.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Deeskalacja przez eskalację, czyli zalać Baltic Pipe do pełna (ANALIZA)