Minister spraw zagranicznych Węgier odwiedził Moskwę, by zapewnić więcej gazu z Rosji w niższej cenie, a także zadeklarować blokadę sankcji unijnych na rosyjski sektor jądrowy, o które walczy między innymi Polska.
Peter Szijjarto stojący na czele węgierskiego resortu spraw zagranicznych rozmawiał w Moskwie o dostawach gazu oraz budowie nowego reaktora jądrowego w Paks z rosyjskim Rosatomem. Miał uzyskać gwarancję zwiększenia dostaw przez gazociąg Turkish Stream z pominięciem Ukrainy w razie potrzeby oraz ceny maksymalnej w wysokości 150 euro, czyli około 163 dolarów za metr sześcienny, w czasie gdy gaz na giełdzie kosztuje trzy razy więcej.
W zamian Szijjarto zadeklarował, że będzie blokował sankcje unijne wobec sektora jądrowego Rosji, o które zabiegają Polska, kraje bałtyckie oraz Ukraina. Miałyby dotyczyć rosyjskiego Rosatomu oraz paliwa jądrowego od jego spółki-córki TVEL. Rosjanie budują na Węgrzech nowy reaktor Paks 2, a projekt notuje kolejne opóźnienia. Budapeszt zagroził wetem wobec propozycji sankcji na rosyjski sektor jądrowy.
Szijjarto rozmawiał z prezesem Rosatomu Aleksiejem Likaczewem i zadeklarował, że „dopóki sprawa bezpieczeństwa dostaw ma wymiar fizyczny a nie polityczny, czy to się komuś podoba czy nie, Rosja i współpraca z nią pozostaną kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego Węgier”.
Associated Press/Wojciech Jakóbik