Wenezuela zaproponuje państwom kartelu naftowego OPEC emisję własnych kryptowalut – poinformował w rozmowie z Venezolana de Television prezydent kraju Nicholas Maduro.
Po spotkaniu z sekretarzem generalnym w Caracas, Maduro stwierdził, że oficjalnie zaproponuje wszystkim państwom członkowskim kartelu oraz innym krajom zajmującym się wydobyciem ropy emisję kryptowaluty, która będzie miała pokrycie w rezerwach surowca.
W grudniu 2017 roku prezydent Wenezueli ogłosił utworzenie krajowej kryptowaluty ,,Petro”. Zdaniem Maduro wykorzystanie nowej technologii ma na celu pokonanie blokady finansowej, którą na Caracas nałożyły Stany Zjednoczone. Na początku sierpnia ubiegłego roku USA zastosowały sankcje wobec Nicolasa Maduro. Był to efekt lipcowych wyborów do Zgromadzenia Konstytucyjnego w Wenezueli, które ma dokonać zmian w ustawie zasadniczej, wzmacniając pozycję wenezuelskiego prezydenta
Wenezuela grozi USA i obarcza je winą za kryzys
Na początku stycznia wenezuelski przywódca poinformował o rozpoczęciu emisji 100 mln Petro. Koszt jednostkowy powinien odpowiadać cenie baryłki wenezuelskiej ropy. Łącznie rząd przeznaczył 5 mld baryłek surowca na opłacenie nowej kryptowaluty.
Emisja kryptowaluty ma być sposobem Wenezueli na wyjście z kryzysu gospodarczego, spowodowanego niskimi cenami ropy. Caracas stało się zależne od importu żywności, leków oraz pozostałych towarów pierwszej potrzeby. Kraj, w którym za 95 procent eksportu odpowiadają surowce energetyczne, boleśnie odczuł spadek cen ropy, który doprowadził do niedoboru podstawowych produktów.
Kryzys dotknął również wenezuelski sektor rafineryjny. W jego efekcie państwowa spółka PDVSA została zmuszona do zakupu produktów naftowych na wolnym rynku. W drugim kwartale 2017 roku wenezuelskie rafinerie pracowały na historycznie niskim poziomie. To doprowadziło do deficytu paliwa w kraju i na Kubie. W marcu, po ośmiu miesiącach przerwy, PDVSA wznowiła dostawy na Kubę. Miesięcznie ma tam trafiać od 0,85 do 1,4 mln baryłek. Caracas dostarcza również lekką ropę na Curaçao. Zdaniem ekspertów, jeżeli Wenezuela straci zdolność do przetwórstwa ropy, to krajowy rynek benzyny, oleju napędowego oraz innych destylatów po prostu się załamie.
Regnum/Piotr Stępiński