Czwartego sierpnia doszło do próby zabójstwa prezydenta Wenezueli z wykorzystaniem dronów.
Obrońcy demokracji atakują Maduro
Caracas oskarżyło o zamach opozycję i prezydenta Kolumbii Juana Manuela Santosa, który uznał Maduro za wybranego nielegalnie. Obie strony odrzuciły oskarżenia. Odpowiedzialność przyjęła grupa „flanelowych żołnierzy”, których celem jest przywrócenie demokracji w Wenezueli za pomocą „operacji Feniks”. Organizacja zapowiada, że wkrótce osiągnie ten cel.
Zamach się nie powiódł, bo dwa drony z ładunkami wybuchowymi nie dotarły do celu. W wenezuelskich mediach krążą dwie interpretację wydarzeń: pierwsza zakłada uszkodzenie pojazdów, a druga zestrzelenie ich przez snajperów.
Kryzys przez ropę
Wenezuela przechodzi przez kryzys ekonomiczny wywołany spadkiem cen ropy naftowej, od której sprzedaży uzależniony jest budżet kraju. W ostatnim czasie Nicolas Maduro przyznał, że to z winy jego reżimu doszło do tak poważnego załamania, w którym inflacja sięga milionów procent, a w sklepach brakuje podstawowych dóbr, przez co wojsko musi prowadzić ich reglamentację.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik