Wenezuelski parlament, w którym większość ma opozycja, uchwalił w poniedziałek dekret o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na terenie całego kraju, zaproponowany przez przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego i tymczasowego prezydenta Wenezueli Juan Guaido.
Stan wyjątkowy ma pozwolić Wenezueli stawić czoło sytuacji spowodowanej awarią energetyczną, która paraliżuje od czwartku kraj.
„Stan wyjątkowy jest wprowadzony na terytorium całego kraju (…) z powodu katastrofalnej sytuacji w związku z przerwaniem dostaw energii elektrycznej” – brzmi dekret podpisany przez Guaido, który zaapelował o „międzynarodową współpracę”.
Guaido wezwał też do dalszych demonstracji we wtorek z żądaniem odsunięcia dotychczasowego prezydenta Nicolasa Maduro.
Od późnego popołudnia w czwartek Wenezuela jest pozbawiona energii elektrycznej, co pogarsza poważny kryzys gospodarczy w kraju: nie działa transport, dystrybucja wody i telekomunikacja. Co najmniej piętnaście osób zmarło w szpitalach, z których tylko nieliczne mają działające generatory.
W czwartek wieczorem stanęły co najmniej dwie wielkie elektrownie, a awaria pozbawiła dostaw energii dwadzieścia dwa stany Wenezueli. W piątek rano rząd ogłosił wstrzymanie lekcji w szkołach i działalności zakładów produkcyjnych.
Wenezuelscy eksperci twierdzą, że problemy z dostawami energii elektrycznej są rezultatem awarii, do której doszło w elektrowni wodnej w Guri, zbudowanej w latach 1963-1986 i zaspokajającej 80 proc. potrzeb energetycznych kraju.
Elektrownia wodna na rzece Caroni w Guri jest trzecią na świecie pod względem produkcji energii (50 TWh rocznie). Niezależni eksperci zwracają uwagę na chroniczne niedoinwestowanie elektrowni i bardzo zły stan infrastruktury.
Polska Agencja Prasowa