Amerykańsko-japońska spółka Westinghouse nie ma jak dotychczas planów dotyczących budowy nowych obiektów służących do produkcji paliwa jądrowego. Zwłaszcza na Ukrainie, o czym jeszcze na początku sierpnia mówił tamtejszy minister energetyki oraz przemysłu węglowego Ihor Nasałyk.
Jednocześnie Westinghouse potwierdza gotowość do rozważenia swojego udziału w podobnym projekcie, pod warunkiem, że Kijów sam znajdzie jego finansowanie.- Na obecną chwilę na świecie można zaobserwować nadmiar mocy produkcyjnych paliwa jądrowego, wobec czego budowa nowego obiektu nie przyniesie dla państwa znaczących korzyści ekonomicznych. Przy czym jeżeli kraj zdecyduje się na taką inwestycję, to Westinghouse rozważy możliwość swojego udziału w projekcie – czytamy w komentarzu wiceprezesa i dyrektora wykonawczego na region Północnej i Wschodniej Europy Aziza Daga dla Deutsche Welle.
Ukraiński resort energetyki potwierdził zamiar, aby w przyszłości rozpocząć produkcję paliwa jądrowego dla tamtejszych elektrowni. W tym celu ministerstwo opracowało projekt koncepcji całościowego programu ekonomicznego dla rozwoju kompleksu jądrowo-przemysłowego w latach 2016-2020. Zdaniem urzędników powinno się to stać „rozwiązaniem systemowym”, aby zniwelować ryzyko polityczne związane z monopolistycznym dostawcą paliwa jakim jest Rosja. Przy czym ministerstwo energetyki zauważa, że póki co strona ukraińska tylko „prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami dla możliwego wsparcia finansowego projektu”. Jednocześnie współpraca pomiędzy Westinghouse a Ukrainą układa się bardzo dobrze. Na początku sierpnia amerykańskie media, zwłaszcza Forbes, poinformowały o planach spółki dotyczących rozszerzenia dostaw paliwa z trzech do sześciu reaktorów w ukraińskich elektrowniach jądrowych. W marcu 2015 roku prezes Westinghouse Danny Roderick poinformował o gotowości do zwiększenia o 8-10 procent mocy dotychczas eksploatowanych bloków w elektrowniach.
Przypomnijmy, że pod koniec października 2015 roku Ukraina zrezygnowała ze współpracy z Rosją przy realizacji wspólnego projektu dotyczącego budowy w obwodzie kirowohradzkim zakładu produkcji paliwa jądrowego. Z kolei Westinghouse posiada już własny obiekt w szwedzkim Västerås. Pod koniec kwietnia 2016 roku spółka poinformowała o swoim rozszerzeniu w celu zapewnieniu rosnących dostaw paliwa do reaktorów rosyjskiego projektu WWER-1000 na Ukrainie oraz do pozostałych państw.
Amerykańsko-japoński Westinghouse funkcjonuje na rynku ukraińskim od 1994 roku. W skali światowej posiada jedną z najwyższych pozycji w zakresie najbardziej zróżnicowanej dostawy technologii jądrowej. Amerykańska spółka przyczyniła się do zwiększenia dywersyfikacji dostaw paliw i technologii, rozwoju dobrych praktyk oraz innowacyjnych technologii dla energetyki jądrowej. W grudniu 2014 roku, Westinghouse oraz National Nuclear Energy Generating Company (NNEGC Energoatom) porozumieli się odnośnie zwiększenia dostaw paliwa jądrowego na Ukrainę.
Westinghouse jest głównym rywalem rosyjskiego Rosatomu nie tylko na rynku energetycznym na Ukrainie, ale też na świecie. Obecnie Rosatom posiada 17-procentowy udział w dostawach paliwa jądrowego na rynku światowym. Zapewnia on dostawy surowca do 78 reaktorów na terenie Rosji oraz 14 poza granicami kraju, za pośrednictwem spółki TVEL. Obecnie rosyjski podmiot realizuje projekty w Finlandii, Bułgarii, na Węgrzech, Słowacji, w Czechach, na Ukrainie, w Armenii oraz w Chinach. Uważa się, że rynek paliwa jądrowego jest jednym z najbardziej konkurencyjnych rynków energetyki.
Zn.ua/Patrycja Rapacka/Piotr Stępiński