– Potrzeba zakazu wprowadzania broni jądrowej w przestrzeń kosmiczną została rozpoznana już w 1967 roku. Fakt, że Rosja użyła weta w sprawie rezolucji, która porusza między innymi tę kwestię, może budzić niepokój – pisze Michał Krytkowski, współpracownik BiznesAlert.pl oraz członek studenckiego Koła Naukowego Młodego Menedżera Akademii Marynarki Wojennej.
- Rosja zawetowała projekt rezolucji wzywającej do przestrzegania art. IV układu o przestrzeni kosmicznej wzywającego do nierozmieszczaniu broni masowego rażenia w przestrzeni kosmicznej i na ciałach niebieskich, a także nie opracowywania technologii antysatelitarnych.
- Rosyjsko-chińska poprawka, wnosząca o rozszerzenie zakresu broni zakazanej do umieszczania w kosmosie o broń jakiegokolwiek rodzaju, a także negocjacji w tej i innych kwestiach została odrzucona przez członków Rady Bezpieczeństwa ONZ.
- Rozmowy w sprawie nie umieszczania broni w przestrzeni kosmicznej, a także przyszłe rezolucje z tym związane będą kontynuowane.
Co się tam tak naprawdę wydarzyło?
Wraz z dniem 24 kwietnia 2024 roku Rosja zawetowała rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ zakazującą rozmieszczania broni jądrowej w kosmosie. Idea ta nie jest bynajmniej pomysłem nowym – już w 1967 roku opisana została w artykule IV traktatu o przestrzeni kosmicznej. Zobowiązuje on jego strony do nie wprowadzania na orbitę wokół Ziemi obiektów transportujących broń masowego zniszczenia, a także do nie umieszczania jej w przestrzeni kosmicznej oraz na ciałach niebieskich. Rezolucja opracowana została przez Stany Zjednoczone i Japonię (oraz 63 inne kraje ją współtworzące), a jej treść wzywa m.in. do przestrzegania wspomnianego artykułu IV oraz nieopracowywania technologii pozwalającej na umieszczenie broni masowego rażenia na orbicie. Podjęcie uchwały nastąpiło wskutek doniesień wywiadowczych USA jakoby Rosja miała konstruować urządzenie ASAT – broń antysatelitarną. Rząd Federacji Rosyjskiej zaprzeczył wówczas tym informacjom, wobec czego rezolucja posłużyła częściowo jako polityczne zagranie typu “sprawdzam” – jeżeli Rosja by ją poparła, wówczas potwierdziłaby swoje słowa czynami, a podejrzenia wraz z zagrożeniem zostałyby zażegnane.
Tuż przed głosowaniem nad projektem sponsorowanym przez USA i Japonię, ambasadorzy Rosji i Chin zaproponowali poprawkę zakazującą nie tylko rozmieszczania w kosmosie broni masowego rażenia, ale też jakiegokolwiek jej rodzaju. Dodatkowo wzywać ona miała do podjęcia pilnych środków w celu zapobiegania groźbie użycia lub faktycznego użycia siły z kosmosu przeciwko Ziemi, oraz z Ziemi przeciwko obiektom w przestrzeni kosmicznej. W zamyśle miałoby się to przyczynić do ograniczenia ryzyka użycia siły w tym obszarze świata. Ponadto, w dokumencie znalazła się wzmianka odnośnie poszukiwania w drodze negocjacji wczesnego opracowania odpowiednich, wiarygodnie weryifkowalnych, prawnie wiążących porozumień wielostronnych. Niektórzy członkowie sprzeciwili się pomysłowi poprawki, nie pozwalając na podjęcie negocjacji odnośnie powyższych, co może budzić pewne podejrzenia odnośnie prawdziwych intencji rezolucji. Jak jednak tłumaczą, powodem ich decyzji miał być opisany w niej aktualnie zakres, który nie zakazywałby naziemnych ASAT, oraz “sposób weryfikacji”. Poprawka ostatecznie odrzucona została przez 7 członków rady, 7 ją poparło, a jeden wstrzymał się od głosu (Szwajcaria), skutkując jej oddaleniem spowodowanym niewystarczającym poparciem. Rosja, nie akceptując rezolucji w opisanym w niej stanie rzeczy użyła swojego weta, a Chiny wstrzymały się od głosu, w efekcie czego również ona została odrzucona z wynikiem 13 głosów za, 1 przeciw i 1 wstrzymania się od głosu. Rosyjskie weto możliwe było z uwagi na przyznany jej w 1945 roku status stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, który to posiadają również Chiny, Francja, Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone. Zasada działania Rady Bezpieczeństwa ONZ została dokładnie opisana w Karcie Narodów Zjednoczonych w rozdziale V, art. 23-32. Jak wynika również z artykułu 27 § 3, aby jakakolwiek kwestia przeszła, głosować za nią musi 9 członków, wśród których znajdują się wszystkie państwa ze statusem stałego członka.
Polityczne przepychanki Rosji i USA
Cała sytuacja wydaje się być jednak zwykłymi politycznymi przepychankami dwóch atomowych mocarstw. USA wykorzystuje okazję, aby oskarżyć Rosję o nieczyste zagrania i ukryte intencje, na co Rosja odpowiada tym samym w kierunku USA. Próby dialogu pomiędzy państwami w kwestii zbrojeń jądrowych w kosmosie nie zostały jednak ostatecznie zerwane. Minister spraw zagranicznych Rosji potwierdził na początku kwietnia fakt stałego kontaktu krajów odnośnie wspomnianej kwestii. Jedna upadła rezolucja nie przekreśla zatem przyszłych rozmów i kolejnych projektów mających na celu uniemożliwienie kosmicznego wyścigu zbrojeń. Należy jednocześnie przypomnieć, że moc prawna układu o przestrzeni kosmicznej jest w dalszym ciągu wiążąca, co nie oznacza, że Rosja ma w planach działania związane z umieszczeniem broni masowego rażenia w kosmosie (a przynajmniej, jeżeli nie zamierza tym samym pogwałcić zasad tego traktatu, podważając swoją wiarygodność). Ponadto, rosyjski ambasador Vasily Nebenzya dodał w odpowiedzi na krytykę weta, że Rosja rozpocznie niedługo negocjacje z członkami Rady w sprawie własnego projektu rezolucji o tym samym celu.
Karwowski: Służby rosyjskie mają na oku energetykę Zachodu, ale obywatele mogą ją obronić